Tanie latanie

 

Prezes linii lotniczych Ryanair – Michael O’Leary – ogłosił 26.09.2013, iż planowane jest uruchomienie pierwszych krajowych połączeń lotniczych. Samoloty od marca 2014 roku mają kursować na trasach Wrocław – Warszawa i Warszawa – Gdańsk (i oczywiście w drugą stronę).

Do tej pory monopol na wykonywanie tych połączeń miał EuroLOT (ściśle związany z LOTem), wyłączając kilkumiesięczny okres w roku 2012, kiedy to OLT Express próbowało swoich sił na polskim rynku. Będąc jedynymi na rynku, EuroLOT mógł dowolnie ustalać ceny biletów, a ludzie, którzy latają i tak będą latać.

Niestety (dla naszego narodowego przewodnika) już za kilka miesięcy na rynek wejdzie konkurencja wysokiej klasy. Ryanair zapowiedział, że ceny biletów na połączenia krajowe będą zaczynały się już od 99zł. Za taki sam bilet w tym momencie musimy zapłacić około 200 zł.

Czy irlandzki niskokosztowy przewoźnik przeprowadzi rewolucję na polskim rynku lotniczym? Oprócz niskich cen, przeloty oferowane przez Ryanair będą o kilkanaście minut krótsze, ponieważ używają oni odrzutowych Boeingów 737-800, w porównaniu do EuroLOTu, który używa turbośmigłowych ATR-ów. Jedyne czego może nam brakować na pokładzie tanich linii lotniczych, to bułka, która niestety nie jest wliczona w cenę biletu.

Jeżeli komuś trudno wyobrazić sobie sytuację, która jest bardzo prawdopodobna, wystarczy cofnąć się 1,5 roku. Kiedy OLT Express oferowało bilety za 99 zł na połączeniach krajowych, EuroLOT latał z obłożeniem mniejszym o połowę. Oczywiście powszechnie wiadomo jak zakoczyła się przygoda z OLT. Logiczne jednak jest, że sprzedaż biletów za 99 zł przez linię, która dopiero zaczyna swoją działalność, prowadzi do bankructwa. Takie połączenia po prostu na siebie nie zarabiają. Dla europejskiego giganta, jakim jest Ryanair nawet sprzedaż biletów za 1 zł nie spowodowałaby kłopotów finansowych, bo zarabiają oni na innych połączeniach dużo większe pieniądze.

Pozostaje nam czekać do marca i zobaczyć, czy wejście Ryanaira na rynek lotów krajowych przyniesie pożądane skutki, czy osoby, które dotychczas musiały jechać 5 godzin z Wrocławia do Warszawy, wybiorą opcję 99 zł i 40 minut lotu. Miejmy nadzieję, że tak samo, jak Ryanair zrewolucjonizował europejskie lotnictwo, zrewolucjonizuje również latanie po Polsce.

 

Bartosz Woszczyński

Comments

comments

Dodaj komentarz