Ach, żałuję! – Radomir Wit

Wybory to dobry czas na rachunek sumienia. Ale który z polityków dobrowolnie przyzna się do swoich błędów i porażek? Żaden, ktoś musi ich wyręczyć.

            Ostatnio jest o nim głośno – przyszły premier Polski, przyjaciel Ukraińców – osoba, która jest w stanie zrobić wszystko dla demokracji. Aleksander Kwaśniewski, dwukrotny prezydent III Rzeczypospolitej, zagorzały przeciwnik IV. Ma trochę na swoim sumieniu…

            Już na początku jego pierwszej kadencji zrobiło się gorąco. Okazało się, że Aleksander Kwaśniewski, nie do końca świadomy stopnia swojego wykształcenia, pomylił się i podał opinii publicznej fałszywe informacje. Błędnie zinterpretował swoje osiągnięcia ze studiów, a co za tym idzie, skłamał w oświadczeniu. Sprawę jednak umorzono.

            Już w 1999 roku Aleksander Kwaśniewski dał się poznać jako osoba, która chętnie korzysta z gościnności naszych wschodnich braci. Podczas  wizyty na grobach katyńskich były prezydent chwiał się lekko na nogach i sprawiał wrażenie bardzo zmęczonego. Część bezczelnych dziennikarzy próbowała zrobić z tej drobnej niedyspozycji głowy państwa aferę i wmawiała społeczeństwu, że prezydent był pijany. Kłamstwa i oszczerstwa, moi drodzy. Prezydent cierpiał po prostu na przewlekły ból lewej goleni – ot, cała historia. Niektórzy chcieli go odwołać – nie udało się, prezydent Kwaśniewski został wybrany na kolejną kadencję i dopiero pod jej koniec przyznał się, że był wtedy pod wpływem alkoholu. W końcu musiał się zintegrować z naszym europejskimi braćmi!

            Głośno było o Aleksandrze Kwaśniewskim i jego dworze w 2000 roku, kiedy to sztab wyborczy Mariana Krzaklewskiego ujawnił nagrania, na których Marek Siwiec parodiuje gest Jana Pawła II. Proszę sobie nie myśleć, że on tak od siebie postanowił pocałować ziemię – zrobił to za specjalną namową prezydenta Polski, a jak wiadomo, takim ludziom się nie odmawia.

            Kretynem i zdrajcą  nazwał Aleksander Kwaśniewski swojego byłego partyjnego kolegę – Józefa Oleksego, gdy na światło dzienne wydostały się taśmy Gudzowatego. Oleksy potulnie przeprosił i stwierdził, że to, co mówił, nie jest prawdą.

            Prezydent Kwaśniewski dogaduje się z Niemcami! Takie wnioski wyciągnęła część społeczeństwa po publikacji wywiadu w „Vanity Fair”. Oburzenie może wywołać fakt, że były prezydent Polski zachęca obcy rząd do zaostrzenia polityki wobec ojczyzny i zmiany stosunków dyplomatycznych z rządzącymi. Słowa Kwaśniewskiego spotkały się z falą krytyki, która przetoczyła się przez Polskę – każdy, nawet polityk najmniejszego kalibru, wtrącał swoje trzy grosze, mówiąc, jaki to Kwaśniewski jest „be”! Były prezydent w końcu przeprosił i wyraził skruchę.

            Ostatnimi czasy prezydent znów pokazał, że jest gotowy zrobić wszystko dla krzewienia demokracji na Ukrainie. W czasie wykładu dla studentów w Kijowie prezydent chwiał się, mówił niewyraźnie, co jakiś czas się zatrzymywał. Dlaczego? Ano prezydent nie ma zamiaru się tłumaczyć, bo jest wolnym człowiekiem. Może wypił jeden kieliszek, może dziesięć – to chyba nie nasza sprawa. Przynajmniej wykład nie był nudny, bo studenci regularnie serwowali długie salwy śmiechu.

            Przyszły premier Polski – Aleksander Kwaśniewski. Legendarna postać polskiej polityki, ciesząca się niezmiennie, pomimo wszystkich kontrowersji, poparciem opinii publicznej. Kwaśniewski rzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu rękawice – ten wyzwanie przyjął. Kogo zobaczymy w Sejmie – mniemam, że te same twarze. Czy Aleksander Kwaśniewski wróci do polityki, czy będzie szefem rządu? Mniemam, że nie. Co będzie robić po przegranych wyborach LiD? Hm, może zająć się demokratyzacją Białorusi, tylko nie wiem, czy jego głowa to wytrzyma.                                                                                   

Radomir Wit

Comments

comments

Dodaj komentarz