Dwie partie polityczne zaczynające się na p. Dwie partie różniące się poglądami. Dwie partie mające największe poparcie społeczeństwa. Dwie partie mające zgrzyty na swoich zapleczach. Czy w tych partiach znajdą się osoby gotowe założyć nowe stronnictwo polityczne?
Spór dotyczy p. Jana Rokity z PO oraz p. Kazimierza Marcinkiewicza z Pis. Ten pierwszy zrobił niemałe zamieszane po tym, jak poparł kandydata PiS-u na prezydenta Krakowa. Pomijam jego wypowiedzi, jakoby miał tę sprawę konsultować z p. Tuskiem (przewodniczącym PO). Przyszłość p. Rokity będzie jednym z tematów na przyszłym zjeździe PO.
Natomiast p. Marcinkiewicz przegrał „bitwę warszawską” z p. Hanną Gronkiewicz – Waltz (PO). Czym to było spowodowane, skoro wygrał I turę oraz prowadził w sondażach?
Być może 10 tys. telefonów, które obudziły pewnej nocy niektórych warszawiaków. Usłyszeli oni nagrany głos kandydata, który zachęcał by na niego głosowano.
Dlaczego wspomniałam o nowej partii? Obaj panowie nie kryją, że prywatnie darzą się sympatią. Być może, skoro p. Marcinkiewicz nie ma nowego zajęcia, a do Sejmu nie zamierza wrócić, a p. Rokita nie liczy się ze swoja partią, połączą swe siły? Wtedy dopiero PO miałoby nie lada problem. Dla wielu p. Rokita jest twarzą PO i to dla niego i jego poglądów głosują na to stronnictwo. P. Marcinkiewicz jest najpopularniejszym politykiem w Polsce, dlatego uważam, że taka partia byłaby dużym zagrożeniem zarówno dla PO, jak i dla PiS-u.
Co będzie dalej? Czas pokaże.