Bitwa na szczycie – Adam Kamiński




Platforma Obywatelska po raz kolejny znalazła się pod ostrzałem krytyki. Tym razem ciosu nie zadała opozycja, wprost przeciwnie – wymierzył go koalicyjny partner – PSL, a konkretniej szef tej chłopskiej partii – Waldemar Pawlak. Słowa byłego premiera znalazły duży oddźwięk w mediach, a groźba przyspieszonych wyborów, którą groził koalicjant, wprawiła w trwogę rządzących Platformą. Jednak należy pamiętać, że w dobie kierowania polityką ze szklanych ekranów i internetowych portali każda krytyka jest przemyślana, nie tylko przez samego krytykującego, ale także przez sztab PR – owców. Można więc dojść do wniosku, że PSL chce odciąć się od nieudolnych poczynań PO (ustawa medialna) czy nawet całkowitego ich braku ( bo ile było tych reform?). Jednak wydaje mi się, że to rozwiązanie jest zbyt proste. PSL jako partia mająca niezbyt liczna poparcie i znana z prowadzenia polityki, którą można byłoby określić stwierdzeniem – "nieważne z kim, ważne, że mamy władzę" nie powinna krytykować swojego "chlebodawcy". Pawlak doskonale zdaje sobie sprawę, że partia D. Tuska jest jedynym ugrupowaniem, z którym może rządzić. Dlatego właśnie uważam, że ciągłość władzy stanowi tutaj sedno problemu. PO na razie cieszy się z ok. 50% poparcia. Jednak nad Polską, jak twierdzą ekonomiści, zbierają się czarne chmury urzeczywistniające kryzys, a jak dotychczas, koalicja PO-PSL nie przedstawiła żadnego konkretnego planu walki z ową nawałnicą. Na dodatek patrząc na dzisiejsze dokonania "reformatorskie" rządzących wszystko wskazuje na to, że go nie przedstawi. Dlatego przyspieszone wybory to doskonałe rozwiązanie. PO zdobędzie najwięcej głosów, a PSL przekroczy próg, co pozwoli im na nowo stworzyć koalicję i przedłużyć władzę na kolejne 4 lata. Jeśli jeszcze uda się Tuskowi objąć fotel prezydenta, to zyskają całkowity monopol na kurczowe trzymanie się stołków. Oczywiste jest, że polityka to bezwzględna rozgrywka. Szkoda tylko, że ofiarą tej bitwy możemy być my – Polacy.

Adam Kamiński

Comments

comments

Dodaj komentarz