Nad polską polityką zawisły czarne chmury. Mówiąc dokładniej – nad Pis-
A co w Platformie piszczy? Na pewno nie kot Jarosława Kaczyńskiego ani pies Ludwika Dorna! Jak donoszą różnej maści media, robi się gorąco na platformerskim okręcie. Wraz ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi rozpalają się ambicje co poniektórych polityków. Mówi się nawet o konflikcie premiera Donalda Tuska z Grzegorzem Schetyną. Ale na razie się tylko mówi, bo oficjalnie żadna ze stron nie potwierdziła tych doniesień. I nawet jeśli byłyby prawdziwe, to zapewne ich nie potwierdzi.
Jak widać, wszyscy chcą pouczać innych i oczywiście rządzić. Na horyzoncie brak JEDYNIE tych, którzy mieliby wypełniać polecenia rządzących. W obu przypadkach słychać pohukiwania Aleksandra Kwaśniewskiego i jego słynne słowa „nie idźcie tą drogą…”. Czy to dobrze? Nie od dziś wiadomo, że ludzie walczą o wpływy i władzę. Ale żeby od razu toczyć walkę we własnej drużynie? Cieszmy się, że jeszcze politykom nie przyszło do głowy, by osobiste podboje rozszerzyć o przekleństwa znane z patologii i nizin społecznych. Choć może wtedy zobaczylibyśmy prawdziwe twarze polityków, dotąd tak zwinnie skrywane pod maskami szyderczych uśmiechów i nie do końca jasnych gestów?