Chuligani i złodzieje – Patryk Drygała

 

W minionym tygodniu na brak emocji nie mogliśmy narzekać. Barcelona wygrała z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów, a Legia pokonała kolejorza w finale Pucharu Polski. Pomimo że bardziej prestiżowym meczem był ten pierwszy, nam chyba długo w pamięci zapadnie ten drugi. Nie muszę przypominać, o co chodziło. To chyba każdy wie. Sprawa stała się na tyle poważna, że musiał zareagować sam premier Donald Tusk. Tak, to ten sam, który w mig rozprawił się z Dawidem Bratką i innymi sprzedawcami dopalaczy. Uniesiony swoim poprzednim sukcesem postanowił jeszcze raz zabrać głos w ważnej przecież – bo na czasie – sprawie. Nasz premier słusznie stwierdził, że stadionowe chuligaństwo musi być zwalczane. Dlaczego tylko echem jego wypowiedzi było zamknięcie dwóch najlepszych stadionów w Polsce? Czy nie można było inaczej postąpić z pseudokibicami? Na te pytania odpowiedzi pewno nie poznamy. Dziwić może tylko fakt, że karą za zdemolowanie stadionu w Bydgoszczy ma być zakaz wstępu na jeden mecz kibicom Lecha i Legii. Przecież ktoś będzie musiał zapłacić za poniesione szkody, a zamknięcie stadionów w Warszawie i Poznaniu zadośćuczynieniem nie będzie. Dlaczego więc nie pomyślano, aby niesfornych kibiców ukarać w inny sposób? Droższe bilety? Czemu nie? Jestem pewien, że podniesienie cen wejściówek choćby o 5zł zwróciłoby straty poniesione przez bydgoski stadion. Ale co tam! Rząd zbytnio się tą sprawą nie przejął, ba, było mu to nawet na rękę. Premier zamiast tłumaczyć się z projektu budżetu na następny rok znowu mógł mówić o czymś innym. I tak to już jest, że kiedy przychodzi co do czego, to zawsze znajduje się coś innego, a poważne sprawy spychane są na dalszy plan. Swoją drogą, najbardziej niezadowoleni z projektu budżetu są prawnicy. Już słychać głosy, że będą w tej sprawie protestować. Póki co zostaje im tylko krzyczeć po kątach: Chuligani i złodzieje!

PS W zasadzie gdyby władza sądownicza zaprotestowała, to i tak nic strasznego by się nie stało. W końcu po burdach pseudokibiców na stadionie w Bydgoszczy nie aresztowano ani jednego chuligana, więc po co nam sądy?

Patryk Drygała

Comments

comments

Dodaj komentarz