Co zostanie nam w pamięci po kilkumiesięcznej obserwacji polskiej sceny politycznej? – Xavier Fabicki 16 lat

Co zostanie nam w pamięci po kilkumiesięcznej obserwacji polskiej sceny politycznej?  Ano wiele, ale nic co można by określić mianem „konkrety". Sprawnie prowadzona polityka marketingowa, immanentna sympatyczność premiera Tuska, nienaganna aparycja ministra Sikorskiego; dużo szumu, mało konkretów.

Rząd owszem, sporo działał, ale nie były to działania ani ze sfery gospodarczej, ani nawet działania polityczne sensu strickte. Nie uchwalono żadnej (sic!) ważnej ustawy, nie dane było mi też odnotować jakikolwiek przejaw poważnej chęci uchwalenia tejże. Przeciętny Kowalski być może jest zadowolony (w końcu poprzedni rząd był taki awanturniczy, jego członkowie brzydcy i w ogóle, a ten jest ładny, i w TVN o nim dobrze mówią), ale nie zmienia to faktu, że w polityce, w przeciągu ostatnich paru miesięcy nie wydarzyło się nic, z czego przeciętny Kowalski powinien się cieszyć.

Rząd Tuska szedł do wyborów z nośnymi hasłami efektywnej restauracji podupadającego budynku pod nazwą „Polska". Na razie jakiejkolwiek restauracji – ani widu ani słychu. Wypada nam, obywatelom, naiwnie wierzyć w to, że rząd premiera Tuska dopiero się rozkręca.

 

Xavier Fabicki 16 lat

Comments

comments

Dodaj komentarz