W naszej polityce przeżywamy teraz czas dawania. Szefowie partii rozdają miejsca na listach wyborczych. Nie trzeba na nie szczególnie zasłużyć. Czasem wystarczy nazwisko, które zjedna partii sympatyków z przeciwnych nurtów myśli politycznej. Polityczne transfery nie są motywowane podobieństwem poglądów, a jak może się zdawać, właśnie ich rozbieżnością. Nic dziwnego więc, że większość ludzi ma problem z określeniem myśli partii przy takim ideologicznym chaosie i dynamice zmian opinii. Pytanie czy sami politycy pamiętają kim są i kim byli. Czy mają ustalone granice kim mogą być w zamian za przetrwanie w polityce i bezpieczeństwo. Odważna i wydawałoby się ambitna kobieta- J. Kluzik-Rostkowska- zostanie chyba podręcznikowym przykładem jak nie powinno się porzucać własnych idei i przyjaciół w imię narkotyku polityki. Na przykładzie pani poseł widać, że zbliżające się wybory nie sprzyjają niepodległości nowych politycznych bytów. Nawet ambitni wolą tulić się do którejś z dwóch głównych rozgrywających drużyn. Pozostaje tylko decyzja czy grać przeciwko PiS, czy przeciwko PO, w zależności od tego które ugrupowanie da więcej korzyści.
W czasie dawania dobrze spisują się nie tylko szefowie partii. Robią to także sami posłowie np. po to aby usprawiedliwić swój transfer. I tak B. Arłukowicz, nowy minister do spraw wykluczonych, zapowiada tańszy dostęp do kultury dla seniorów i pomoc dla niepełnosprawnych. To piękne słowa, tak jak piękne jest ozdobne pudełko, dopóki nie zaskoczy swoją pustką. Nie pozostaje nic innego jak zrobić to co, wobec Euro 2012 i zbliżającej się prezydencji Polski w UE, Donald Tusk robi najczęściej. Zdenerwować się.
Oby to zdenerwowanie nie było tak potrzebne podczas naszych symbolicznych „5 minut w UE”. Istnieje przecież ryzyko, że opozycja potraktuje prezydencję wyłącznie jako prezydencję panującego rządu i z lubością przystąpi do rzadko konstruktywnej krytyki. Tak jakby tylko przez tą niechlujną drogę można było nabrać potrzebnej w polityce wyrazistości. O ile piękniej byłoby pokazać obserwującym nas państwom, naszą dojrzałość, stabilność i roztropność.