Część polityków związanych z Radiem Maryja… – Radosław Łozowski, 17 lat

Część polityków związanych z Radiem Maryja chce przeforsowania projektu, który chroni osoby duchowne przed wściekłymi atakami masońsko, żydowsko, liberalno-postkomunistycznych mediów. Pomysł wyszedł od autorytetów moralnych z pod znaku ojca Rydzyka, więc już na starcie zyskał poparcie spod, która bez zdyscyplinowanych wyborców w moherowych beretach nie ma szans na istnienie .Od paru miesięcy toczy się bój między ligą i Pis-em o to kto jest bardziej katolicki, o to kto jest bardziej prawicowy, kto jest bardziej patriotyczny czyli kto bardziej się podliże ojcu dyrektorowi, więc Pis, żeby nie dać się obejść, lidze z prawa, również może ten pomysł poprzeć. W sumie każdy normalny człowiek w tym kraju już pewnie zdążył się przyzwyczaić, że tam gdzie kończy się zdrowy rozsądek, w Polsce zaczyna się polityka, ale mimo to warto pochylić się nad tym pomysłem ponieważ jeśli on przejdzie to będzie to kolejny niezbity dowód na to, że wracamy do średniowiecza i kolejny poważny powód dla tych ,którzy noszą się z zamiarem wyjazdu za granice.

Politycy koalicji rządzącej, jak wiadomo patriotyzm i katolicyzm uważają za dwa współgrające i zależne od siebie pojęcia ,które żyją razem od wieków jakby zapominając np. o tym ,że w 17 wieku to dogmatyzm i prowadzenie polityki państwa zgodnie z polityką kościoła doprowadziło potężny kraj do ruiny….ale mniejsza z tym. W rozumkach wybitnych myślicieli z prawicowych środowisk uroiła się genialna myśl ,że skoro żyjemy w państwie wyznaniowym (bo dla nich żyjemy w państwie wyznaniowym) to księża są funkcjonariuszami tegoż państwa i w związku z czym państwo to powinno ich chronić bardziej niż zwykłych obywateli. W projekcie jest co prawda mowa o ochronie przed oszczerstwami i pomówieniami ale znając cenzorskie zapędy prawicy i biorąc pod uwagę to ,że dla Radia Maryja prawda to oszczerstwa, a oszczerstwa to prawda można wysnuć wniosek ,że ustawa taka, jeśliby się pojawiła, byłaby kolejnym narzędziem kontroli nad złymi mediami ,które chcą zniszczyć katolickie i patriotyczne wartości.

Poza tym ludzie władzy nurzają się we własnych kompleksach i własnym bezkrytycyzmie, a to bardzo niedobra mieszanka – panowie Kaczyńscy i ich świta nie dopuszczają do siebie myśli ,że mogą być niekompetentni lub komiczni, więc każdego kto nazywa ich niekompetentnymi lub komicznymi, traktują jak zamaskowanego spiskowca ochraniającego siły układu, a każdy krytyczny bądź prześmiewczy artykuł w prasie, jak atak na wszystkie świętości stąd obawa granicząca z przekonaniem ,że ta ustawa byłaby kagańcem dla tych ,którym się coś w IV RP nie podoba.

Jednak najlepiej całą tę sprawę obrazuje podejście głównego zainteresowanego czyli Kościoła, Hierarchowie i Episkopat o pomyśle mówią z ironicznym uśmiechem na ustach i podkreślają ,że z ich strony poparcia dla tego pomysłu nie ma. Więc wychodzi na to ,że albo Kościół nie wie, co jest dla niego dobre (mało prawdopodobne) albo po prostu niektórzy politycy weszli w rolę sumienia narodu i jako samozwańcze sumienie narodu starają się być bardziej papiescy od papieża.

Radosław Łozowski, 17 lat

Comments

comments

Dodaj komentarz