„Dno, od którego nie można się już odbić” – Michał Hebda




 

 

            Zwykłe zbiegi okoliczności się zdarzają, ale w tym przypadku w zwykły przypadek po prostu nie wierzę. No bo jak w sposób możliwie racjonalny wyjaśnić fakt, że w ciągu zaledwie jednego miesiąca opinią publiczną w Polsce wstrząsnęły trzy potężne afery dotyczące lobbingu, niejasnych powiązań Rządu z katarskim inwestorem i podsłuchiwanych dziennikarzy?

      Komuś bardzo wyraźnie zależy na tym, aby osłabić pozycję premiera Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. Ujawnienie bowiem tego typu zaniedbań polskiego rządu w stosunkowo krótkim czasie, w dodatku w momencie nieformalnego rozpoczęcia kampanii prezydenckiej nie jest dziełem przypadku, to raczej szereg celowych zabiegów opozycji, aby w sposób możliwie głośny, wykorzystać wszystkie możliwe słabości rządzących. Jeżeli tak dalej pójdzie, to premier Donald Tusk może tego po prostu nie wytrzymać. I to nie on jest tej sytuacji winien, to raczej ludzie, którzy dostali od niego pokaźny mandat zaufania, a którzy go po prostu nie wykorzystali. Aby dostrzec obecną sytuacje partii rządzącej, wystarczy włączyć któryś z programów publicystycznych, w których to zazwyczaj na jednego przedstawiciela Platformy, przypadają bezustannie krytykujący i wytykający wszystkie potknięcia posłowie PiS- u, SLD, a nawet PSL-u.

   Platforma gra obecnie o wysoką stawkę. Nie tylko o fotel prezydencki dla Tuska, ale przede wszystkim o zaufanie Polaków, tak mocno nadszarpnięte przez ostatni miesiąc

        Bez tego zaufania Platforma spadnie na samo dno polskiej sceny politycznej, z której wzorem choćby SLD, nie odbije się już wcale.

 

 

Michał Hebda

Comments

comments

Dodaj komentarz