Don Pal-kich-kot – Klaudia Orska




Oto ten Don Kichot polskiej polityki a Don Kichoci zawsze zwyciężają za własne pieniądze, z własnej przekory, charakteru zaprosił państwa, którzy z własnej woli, za własne pieniądze tu przyjechali. Czegoś takiego jeszcze nie było. Nie uczestniczyłem jeszcze w takim spektaklu – komentował Kazimierz Kutz, poseł Platformy Obywatelskiej, sobotni występ Kongresu Ruchu Poparcia Janusza Palikota „Nowoczesna Polska”.

Pół godziny przed wystąpieniem. Pałac Kultury, a przed nim tłumy. Czarna terenówka podjeżdża do tylnego wejścia. Prasówka tam, gdzie zamieszanie, to jasne – znów ich wykiwał. Wysiada spokojny, pewny siebie. Kilka słów do tvn-owskich kamer: Żałuję odstąpienia od Platformy, ale nie ma co budować przyszłości na żalu. Media to cieszy. Kolejne skandale równe kolejnym materiałom telewizyjnym.


Jeden. Państwo nie kościół.

Po głośnej sprawie „Krzyż”, szczątkach samolotu Bóg wie, w których obrazach, pomnikach, niedługo i fladze narodowej – nie trudno było zauważyć w jak katolickim kraju żyjemy. Katolickim względem kościoła z litery małej. Do dużej trzeba się modlić z pokorą. Instytucja kościoła dalej pobiera grunty, które zostały jej już dawno spłacone dzięki Komisji Majątkowej. Cóż. Zabieraj biednym, bierz samemu – działa jak się patrzy. Domena godna katolickiego podziwu. Idąc tym tokiem rozumowania, poseł PO mówi o: usunięciu religii z przedmiotów nauczania w szkole publicznej (– Religia jest jak sex – sprawą prywatną. I nikt nie musi się z niej spowiadać publicznie. To nie konfesjonał.), kobiety powinny mieć prawo do aborcji, oprócz tego – bezpłatna antykoncepcja ( zapobieganie stosowaniu punktu powyższego), pomocy w sprawie in vitro, wprowadzeniu edukacji seksualnej w szkołach, zlikwidowaniu Komisji Majątkowej oraz zniesieniu Funduszu Kościelnego.

 

Dwa. Równy i równy.

„Ruch Palikota” chce zapewnić Polakom równouprawnienie. Każdy ma prawo do swobodnego życia, wolnego życia bez względu na popęd hetero-, jak i homoseksualny. Dlatego opowiada się za możliwością rejestrowania związków partnerskich.

Równość tyczy się też walki rynkowej kobiet z mężczyznami. RP dąży do takiego samego prawa pań w dostępie do funkcji publicznych.

Trzy Budujemy struktury.

W tym momencie czterystu sześćdziesięciu posłów jest utrzymywanych z budżetu państwa. Znamy lub kojarzymy góra stu. Reszta siedzi, cholera wie, czy cokolwiek robi. W dodatku przysługuje im immunitet poselski. Palikot chce zmniejszyć ich ilość do trzystu, jak i znieść uprzywilejowanie, stawiające ponad prawem pozostałych obywateli. Oprócz tego zlikwidować Senat. Wprowadzić zasadę dwukadencyjności – do tej pory poselskie dinozaury siedzą w Sejmie RP i końca ich siedzenia nie widać, a blokują miejsce młodym. Janusz mówi: dwie kadencje i heja! Poza tym chce jednomandatowych okręgów wyborczych.

 

Happy end?

Postulaty typowo rewolucyjne. Części z nich potrzebujemy na gwałt, widząc jak rujnuje się oblicze Polski w oczach Europejczyków, jak i, o zgrozo!,  samych Polaków. Słyszy się głosy, że jedyną osobą, która może dokonać faktycznych zmian, jest nie kto inny jak skandalista Janusz Palikot. Nie przejmujący się krytyką, działający na przekór wszystkiemu i wszystkim w imię własnych wartości. Teraz jednoczy grupę Polaków. Pokazuje drzwi ucieczki od ciągłych kłótni, obrażania i zagrywek opłakującego w krzyku brata. Oby tylko Postulaty nie zamieniły się w przedwyborcze obietnice, a cały zapał nie przyćmiło coś, co siedzi w nas jeszcze głęboko, a czego wyplenić nie możemy już od dobrych kilku lat… Godzenie się z losem. Pozwalamy na to premierowi Donaldowi Tuskowi, każącemu zaciskania pasów, zębów i wszystkiego, co zacisnąć się da, bo znowu ciężki okres, a on jest fajnym gościem, przynajmniej encyklopedycznym. A fajnym gościom wszystko się wybacza?

 

 

 

 

Klaudia Orska

Comments

comments

Dodaj komentarz