Na domiar złego znów krytykuje nas prezydent UEFA – Michel Platini. Tym razem dostało się zarówno nam, jak i Ukrainie. Zastanawiam się tylko, czy to przez przypadek, bo dziwnym trafem Platini komentował stan przygotowań do EURO właśnie podczas wizyty Tuska na Ukrainie… Bądźmy jednak optymistami, może nie przegramy z Włochami w przedbiegach…
Przegramy z kolei za kilka miesięcy w Austrii i Szwajcarii (tego jestem, niestety, niemal pewien) i znów modny stanie się dowcip o polskich piłkarzach witających kibiców na lotnisku. Obym jednak się mylił.
Źle się dzieje w polskiej piłce, oj źle.. Panie premierze! Niech Pan coś zrobi! Przecież niejednokrotnie widzieliśmy Pana z piłką przy nodze, więc kto jak kto, ale Pan to się na futbolu musi znać!