Mini spódniczki, spodnie dzwony, berety, dżinsy, kokardy, kropki albo krata. Krótko mówiąc wystrzałowa moda. Dziki szał projektantów, właśnie na rynek weszły jakieś nowości. Biegniemy do sklepu, bo są promocje. Trafiamy na trendy ciuszek, natychmiast go kupujemy, bo to jedyna okazja i wracamy szczęśliwi do domu. Właśnie dokonaliśmy idealnego zakupu. Zakładamy kilka razy naszą zdobycz i odkładamy do szafy, w której już totalnie nie ma miejsca, myśląc, że może kiedyś nam się przyda. A przepraszam, zapomnieliśmy o jednym, gdzie się podział zdrowy rozsądek?
Towarzysząca nam ewolucja trwa do tej pory, z roku na rok zaskakuje nas coraz to lepszymi pomysłami. Jednym sprawiająca przyjemność, dla drugich niesamowita męczarnia.
Szalone lata 60.
W latach 60. wielką karierę odegrała spódniczka mini. Szyto ją ze wszelkich możliwych materiałów. Rajstopy zastąpiły tradycyjne pończochy, a hitem butów stały się kozaki. Co prawda było to dawno, ale nie przeszkodziło temu, by się mogło do tej pory utrzymać i by nasze życie w sprawie mody było urozmaicone. Gdy pojawili się hippisi ubrania nabrały więcej kolorów i wzorzystości, a przeróżne koraliki stały się głównym akcentem i atutem stroju.
Zrób wrażenie!
W 1873r. pojawiła się pierwsza para roboczych spodni z dżinsu. Były przeznaczone dla górników. Kiedy Calvin Klein wypuścił na rynek serię dżinsów stały się one ulubionym strojem ludzi, noszącym do tej pory. Stawiamy na wygodę czy jednak zwracamy uwagę na to, w co się ubieramy i sugerujemy się tym, co teraz nosi „miasto”?
– Czasem to, co jest modne niekoniecznie nam się podoba, a przecież my w tym chodzimy, a nie ktoś inny – mówi Gosia z XIII Liceum Ogólnokształcącego wypowiadająca się na temat wszystkich trendy nowinek.
– Patrzę na modę, ale nie sugeruję się nią całkowicie – dodaje Paulina z tego samego liceum. Moherowe berety, długie spódnice albo bluzki w kropki. To było kiedyś. Lecz stary styl nie oznacza, że przeminął lub wyginął jak dinozaury. Wszystko z czasem powraca. A teraz na ulicy można spotkać wszystkie kolory tęczy i młodzież, która kiedyś by takich rzeczy nie nosiła. Nawet pojawiły się różne style i subkultury, np. punk był symbolem buntu nastolatków.
„Nie szata zdobi człowieka”
Podobno wygląd nie jest ważny, ani to czy nosimy markowe ubrania czy też nie. Gdy chcemy się podobać kupujemy coraz więcej nowych rzeczy, a stare leżą bezużyteczne w szafie. Co wtedy zrobić?
– Co jakiś czas robię generalne porządki i oddaje niepotrzebne mi stroje biedniejszym ludziom, których nie stać na jakiekolwiek kupno. Dla nich to radość, a dla mnie jeden problem mniej – opowiada dalej Paulina.
– Czasami wpadnie mi jakiś kreatywny pomysł do głowy i wszystko, co jest zbędne przerabiam, by mogło być znowu w stanie używalności – dopowiada Karolina z XVII Liceum Ogólnokształcącego. Nie ma znaczenia to, za jaką cenę sobie kupujemy bluzkę, spodnie czy kurtkę. Ważne jest to, by podczas zakupów nie stracić głowy i rozsądnie planować wydatki. Najlepiej połączyć schludny wygląd z wygodą. Tak, by nie odstraszać ludzi.