Mieszkaniec Malborka skonstruował dla swoich wnuczków… czołg.
Czołg dla wnucząt, maszyna o nazwie T-34 powstawała przez półtora roku. Pomysłodawcą przedsięwzięcia, a właściwie dobrej zabawy, był wnuk – jeden z pięciu – który pasjonuje się historią. Większość elementów pojazdu znalazł pan Jerzy w kontenerach pośród odpadów. Zaradny dziadek korzystał także z pomocy swoich kolegów.

Pojazd posiada obracaną wieżyczkę, a nawet można nim jeździć. Jedno i drugie wymaga jednak użycia siły mięśni.
A.P. opr. na podst. www.tvn24.pl