Tak sobie myślałem, jak by to było, gdyby w Polsce utworzył się Sejm wprost idealny…?
Wszyscy mieliby w nim swoje miejsca, każdy pełniłby jakąś funkcję, w zależności od swoich
kompetencji,oczywiście. Szybko jednak stwierdziłem, że jest to niezaprzeczalnie i
bezapelacyjnie NIEMOŻLIWE. Nie w Polsce. No, chyba, że dosłownie wszyscy Polacy
wyemigrowaliby z naszego, wbrew wszystkiemu, PIĘKNEGO kraju, a zamieszkaliby u nas… No np.
Rosjanie, Białorusini i inni obywatele krajów wschodnich. Dlaczego? Odpowiedź jest
banalnie prosta, przynajmniej dla mnie. Postanowiłem ją podzielić na kilka części, bo
właściwie odpowiedzi jest kilka… po pierwsze: POLACY. Taka jest ich natura, że za nic
w świecie nie da się dogodzić każdemu z nas. Na swój sposób ma to nawet jakiś urok,
ale uważam, że to również poważna wada. Gdyby ktoś zaproponował nam, Polakom, coś, co
bezpośrednio wiązałoby się z poprawą jakości naszego życia, to, założę się, byłoby tylu
entuzjastów, co i pesymistów, czy nawet ludzi, którzy oburzyliby się taką propozycją.
To wiąże się z opisanym przeze mnie powierzchownie idealnym Sejmem, który w rzeczywistości
może być jedynie wyimaginowaną instytucją pozostającą w sferze marzeń. Wiem, że żadne
państwo nie ma idealnego rządu, ale próbuję sobie wyobrazić, co byłoby, gdyby taki w ogóle
istniał… Po drugie: Jak nam wszystkim wiadomo, w Sejmie musi panować ład i porządek.
Nie może zabraknąć miejsca na dyplomację i sztukę dogadywania się. Jakieś wnioski?
Mi nasuwa się jeden: Naszympaństwem musiałaby rządzić prawdopodobnie jedna płeć… A co
stałoby się wtedy? Oh, szkoda gadać! Niekończące się oskarżenia o dyskryminację, szowinizm,
maskulizm, nepotyzm, mizoginię, czy Bóg wie, które z tych wszystkich mądrych słów można
by tu jeszcze umieścić. Dalej wolałbym w ten wątek nie brnąć… Po trzecie ( i jednocześnie
najważniejsze ): Co to za rząd, do którego dostawałyby się tylko te osoby, które są
wybitnie inteligentne, biegle znają kilka języków, itd. A czy nie jest ciekawiej oglądać
na co dzień w Sejmie tych mniej kompetentnych ludzi? Jak już wspominałem, Polacy są
z natury bardzo wybredni, więc nie mieliby wtedy powodów do narzekań. Kogo wtedy mogliby
wyśmiewać ci wszyscy satyrycy, którzy zajmują się politykami? Mam nadzieję, że dowiodłem,
iż Sejmu idealnego nie da się stworzyć… Chociaż, według mnie, to nawet lepiej, że mamy
taki, jaki mamy. Powinniśmy się cieszyć, bo jeszcze u nas do rękoczynów w gmachu na
Wiejskiej nie doszło, w przeciwieństwie do jednego z krajów Dalekiego Wschodu, który
niedawno był pokazywany w telewizji.
Maciej Barabasz, 15 lat