Gorąca linia… – Iga Betti

Opowieść z serii: ,,dzwonie do Pani/Pana w bardzo nietypowej sprawie, a i owszem. 
Dla zwykłego śmiertelnika połączenie z Panią Ewą  (znaną również jako Tinky Winky)
graniczyłoby z cudem. Nie jest to jednak problem dla wielmożnych z Torunia. Dziennikarz,
który wcielił się w rolę jednego ze współpracowników Taty Tadeusza (pomijam kwestię etyki
dziennikarskiej i moralności), telefonicznie posadził Panią Rzecznik nakarnym jeżu. Ewa
Sowińska wycofała się ze swoich projektów i uzgodniła,w jakim terminie na antenie Radia
Maryja ogłosi, że zmieniła poglądy.Decyzja była natychmiastowa! W mgnieniu oka Pani Rzecznik
przeprosiła zabłędy i obiecała poprawę. Taaa jest! Rygor musi być.Do roboty Pani Rzecznik!
My, dzieci, apelujemy do Pani, błagamy. Liczymyna rozpoczęcie krucjaty związanej z
wyniszczeniem wszystkich bajkowychstworów podejrzewanych o homoseksualizm, małych komunistów
i wyuzdanychbachorów. Zapomniała Pani kogo reprezentuje? Analizując wydarzeniazaistniałe na
przestrzeni ostatnich miesięcy, jestem przekonana, żebędzie Pani potrzebny mega rachunek
sumienia. Patrzymy Pani na ręce....
Ojcze Dyrektorze, melduję wykonanie zadania.

Iga Betti

Comments

comments

Dodaj komentarz