„ I znowu dym” – Dorota Tworkowska




 

Przez czarny dym afer politycznych nieśmiałym obłoczkiem przebija się  siwy.

Mamy prezydenta ! Tak niedawno krzyczało ukraińskie społeczeństwo. Nie był to jednak jednomyślny wiwat całej Ukrainy. Niemal połowa mieszkańców optowała za najpiękniejszym premierem – kobietą – Julią Tymoszenko. Na szczęście swego czasu, Polaków, nie urzekł złoty warkocz posłanki Samoobrony.

 

Nowy prezydent Janukowycz, opozycjonista „pomarańczowych”, stoi na rozstaju dróg. W swojej polityce, może wybrać drogę proeuropejską bądź prorosyjską. Wydaję się jednak, że klamka zapadła w momencie gdy ów zwycięzca zadecydował o swej pierwszej wizycie. Wybierając Brukselę, ukłonił się Europie po sam pas, a wypiął na Moskwę. Nie umknęło to uwadze wrażliwemu Miedwiediewowi, który jako jedyny nie pojawił się na inauguracji.

 

Jaka jest recepta na sukces ? – mógłby zapytać go Radosław Sikorski, który rozpoczyna agitację wyborczą. Celem ministra spraw zagranicznych, jest przekonanie o słuszności swojej kandydatury na prezydenta, z ramienia PO.  Potencjalny przedstawiciel kraju, jak widać stawia na oryginalność. Być może to żona ministra, Anne Applebaum, amerykańska pisarka, podsunęła mu pomysł na kampanię, w równie amerykańskim stylu. Brzmi to jak obiecująca zapowiedź fajerwerków w marcu !

 

Oby tylko przebiły się przez gęstą chmarę politycznych zawirowań, które z gracją wprawnego kelnera serwuje nam rzeczywistość. Dla przykładu, szef Samoobrony, obruszył się gdy minister sprawiedliwości pozytywnie ocenił skazujący go wyrok sądu. A może by tak wysypać coś na tory ? I znowu dym.

 

A co z relaksującym jednych, a irytujących drugich dymkiem nikotynowym ?  Pracę nad ustawą antynikotynową, zakazujących palenia w miejscach publicznych, ugrzęzły na etapie poprawek. Nasza druga mama, UE, karcąco wygraża paluszkiem, kwestionując jej poprawność. W ramach kompromisu proponuję zapalić. Ostatni raz. Na pewno.

 

                                  

                                                                                                     

 

Dorota Tworkowska

Comments

comments

Dodaj komentarz