Jarosław Kaczyński po raz kolejny zaskoczył nas negatywnie. Tym razem prezes Prawa i Sprawiedliwości wezwał do odebrania "przywilejów" mniejszości niemieckiej, podobno w odpłacie za rzekome próby "germanizowania" Polaków mieszkających w Niemczech. Z tego co mi wiadomo, państwo niemieckie wcale nie ma na celu "germanizować" swoich obywateli, wprost przeciwnie. Mam nawet niemieckich znajomych, więc moja znajomość rzeczywistości za Odrą opiera się empirii, a nie na jakichś dziewiętnastowiecznych pozostałościach historycznych.
Politycy PiS-u zarzekają się, że i tym razem mają na uwadze wyłącznie dobrze pojęty interes naszych Rodaków, ale prawda jest niestety o wiele bardziej przyziemna. Wydaje się raczej, że Jarosław Kaczyński jest tak skonstruowany, że po prostu nie może normalnie funkcjonować bez wrogów. Jak już zauważano "paliwo smoleńskie się wyczerpało", więc pisowski elektorat potrzebuje innych igrzysk(ile można zapalać się do tych samych haseł i zawołań?). Termin kolejnej pisowskiej manifestacji został już naznaczony: pod koniec grudnia politycy PiS oraz pisowski elektorat przejdą w kolejnym marszu, tym razem pod hasłem "Tu jest Polska". Możemy się chyba spodziewać, że ta "patriotyczna" manifestacja nie będzie inna od poprzednich: i tym razem daniem głównym będzie Prawdziwy Patriotyzm Prawdziwych Polaków, czyli nienawiść do Platformy Obywatelskiej i wszystkiego, co nie pisowskie.
I tak aż do wyborów.
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, czyli czas, w którym wszystkie animozje powinny cichnąć: miejmy nadzieję, że będzie tak z animozjami politycznymi, i że Mikołaj przyniesie nam na gwiazdkę nową Polskę, bez ciągłej wojny wszystkich ze wszystkimi.
Wesołych Świąt!