Jeden temat na cały rok – Marcin Kremiec




            Przepraszam, że o katastrofie smoleńskiej, ale już nieco w innym kontekście. Mianowicie chciałbym zauważyć, że wydarzyła się ona 10 kwietnia ubiegłego roku, a mimo to wciąż jest gorącym tematem, którego inne wydarzenia zazwyczaj nie są w stanie przebić.

            Co było? Był spór o krzyż, filmik z domniemanymi strzałami, raport MAKu, a przed paroma minutami dowiedziałem się, że pojawił się kolejny, niesamowity filmik. To tylko niektóre tematy związane z katastrofą, a jednocześnie będące zdecydowanie najważniejszą częścią różnych serwisów informacyjnych. Z pewnością chwytliwe, oddziaływujące na społeczeństwo, ale czy rzeczywiście takie istotne?

            W żadnym wypadku nie neguje tego jak tragicznym wydarzeniem była sama katastrofa. Weźmy jednak na chwilę pod lupę temat raportu MAKu. Jest to komitet lotniczy, który wydał wiele certyfikatów m.in. ten dopuszczający do użytku samolot Tu-154. Skoro w raportach MAKu nigdy winą za katastrofę nie obarczano działania samego samolotu to jak możemy oczekiwać, że taki raport będzie w pełni obiektywny?! A mimo to w styczniu trudno było o głośniejszą sprawę.

            Mamy już luty, niedługo od katastrofy minie 10 miesięcy. W tym czasie partia rządząca nie przeprowadziła odpowiednich reform, które mogłyby zapobiec pogarszaniu się stanu finansów państwa. Czas na takowe już powoli mija, a następny kryzys będziemy odczuwać już podobnie jak kraje zachodnie. Być może gorzej, bo szefowie rządów Niemiec czy Wielkiej Brytanii mieli odwagę by zmiany wprowadzić.

            Swoją drogą, może coś by się zmieniło gdyby na rządzących jakąkolwiek presję wywierała opozycja. W tym momencie to jednak niemożliwe, gdyż dla największej partii opozycyjnej, podobnie jak dla milionów Polaków, głównym tematem jest katastrofa smoleńska. Trafnie podsumował to "Financial Times" pisząc, iż obecnie w Polsce najsilniejszą opozycję stanowią… liberalni ekonomiści.

            Podsumowując, należy apelować o przebudzenie. W tym roku odbędą się wybory parlamentarne, a wielu Polaków pójdzie na nie przekonanych, że mają do wyboru tylko cztery partie i będe wspominać gesty czy miłe słowa, zamiast konkretnych czynów.

           

Marcin Kremiec

Comments

comments

Dodaj komentarz