W ostatnim tygodniu, późnym wieczorem przełączałem kanały telewizyjne szukając czegoś, co mnie zainteresuje. Nagle w jednej ze stacji natrafiłem na rozmowę posła Tomasza Dudzińskiego z Prawa i Sprawiedliwości i znanego showmana, dziennikarza muzycznego – Kuby Wojewódzkiego. Ludzie z dwóch pozornie odmiennych światów – polityki i rozrywki spotkali się w studiu, by rozmawiać….o polityce. Dyskusja z pewnością była ciekawa, temu nie można zaprzeczyć – nie brakowało ostrych słów i kąśliwych uwag – jednak czułem, że coś jest nie tak…
Podczas rozmowy poseł Dudziński starał się być bardzo młodzieżowy, „trendy”, „na luzie”. Chciał pokazać się jako ta lepsza twarz PiS-u. Co z tego wyszło? Chyba PiSowcy wbili sobie kolejnego samobója – młody człowiek po obejrzeniu tej rozmowy na pewno nie zagłosuje na PiS. Myślę raczej, że będzie kilka kroków bliżej Zielonej Wyspy, czy słonecznej Toskanii. Natomiast ja wciąż mam przed oczami twarz pewnego dżentelmena nawoływującego o układzie…
Uderzyło mnie także, że poseł Dudziński mówił do wszystkich po imieniu: Tomku! Kubo!… i wypadł tak samo sztucznie, a nawet jeszcze gorzej niż nasze serialowe gwiazdy. A właśnie, tak apropo: już się rozpoczęła kolejna edycja „Tańca z Gwiazdami”. Jednak tym razem, ku mojemu wielkiemu niezadowoleniu zabrakło miejsca dla reprezentantów Parlamentu. Ahhh, a pamiętacie te czasy, gdy człowiek siadał z paczką popcornu przed telewizorem i śmiał się do rozpuku z pląsającej Sandry, czy posła Bosaka? Aż łezka się w oku kręci, z kogo się teraz śmiać? Jedynie Palikot od czasu do czasu czas coś wymyśli, o coś ciekawego zapyta, jednak to już nie to samo…
Poziom dyskusji politycznej w naszym kraju sięgnął dna . Dla mnie to śmieszne, że w moim szkolnym podręczniku od Wiedzy o Społeczeństwie wciąż są tematy o kulturze politycznej. Jakiej kulturze pytam? Powinno się je zastąpić czymś innym, bardziej aktualnym, np. Jak skutecznie obrazić przeciwnika w 5 minut lub coś w rodzaju: Jak dobrze tłumaczyć ze stawianych zarzutów.
Mówiąc krótko: niech poseł Dudziński zajmie się wraz z klubowymi kolegami biciem kolejnych rekordów w ilości złożonych interpelacji i zapytań poselskich, a Wojewódzki wraca do swojego show – tam chyba obaj panowie sprawdzają się lepiej. Mieszanka polityki i show-biznesu naprawdę może być zabójcza. Szczególnie w Polsce, gdzie czasami te dwie dziedziny dzieli naprawdę niewiele! Może nawet mniej, niż nam się wydaje…