„Kampania inna niż wszystkie” – Michał Hebda




 

        Ostateczna decyzja została ogłoszona – kandydatem PiS – u w nadchodzących wyborach prezydenckich będzie Jarosław Kaczyński.  Nikogo chyba ta kandydatura nie zaskoczyła. PiS stracił bowiem  pod Smoleńskiem nie tylko kandydata na prezydenta, ale także elitę samej partii. Jedynym, naprawdę liczącym się politykiem PiS – u jest teraz Jarosław Kaczyński, stąd decyzja o jego kandydowaniu na urząd prezydenta jest jak najbardziej oczywista. Obecne sondaże dają mu mocną, ale tylko drugą pozycję tuż za kandydatem Platformy Obywatelskiej, Bronisławem Komorowskim. Nie można jednak na początkowym etapie kampanii wyborczej sugerować się tymi danymi. Wystarczy przypomnieć sobie ostatnią kampanię wyborczą z 2005 roku, kiedy to Lech Kaczyński stale był daleko za Donaldem Tuskiem z PO, a ostatecznie na finiszu kampanii to on cieszył się z wyborczego zwycięstwa.

Jaki kształt przybierze ta kampania w dużej mierze zależy właśnie od Jarosława Kaczyńskiego. Czy potencjalny elektorat będzie chciał zdobywać na fali narodowej żałoby, głosząc hasła wypełnienia testamentu politycznego Prezydenta Lecha Kaczyśkiego? Czy zdecyduje się na charakterystyczne dla siebie ataki ad personam starając się eliminować kontrkandydatów metodą „haków i teczek”? Mam nadzieje że tak nie będzie, ze względu właśnie na to, co stało się pod Smoleńskiem. Mam nadzieje że z tej całej ogromnej tragedii wyrośnie jakieś konkretne dobro które będzie zdolne stopniowo zmieniać ton debaty politycznej w naszym kraju. Najlepsza okazją będzie nadchodząca kampania, która dla wielu będzie prawdziwym moralnym testem.

Jedno jest natomiast pewne: ten kto za blisko dwa miesiące będzie cieszył się z wyborczego zwycięstwa, będzie w opinii wielu Polaków nie tylko wybranym demokratycznie Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej. Będzie, dzięki notabene smoleńskiej tragedii, prawdziwą Głową Państwa, człowiekiem symbolem, który łączyć będzie wszystkich, bez względu na poglądy polityczne. I to właśnie jest pocieszające, że przy całym tym ogromnym bólu który odczuliśmy w czasie żałoby narodowej, w końcu udało się  Urzędowi Prezydenta przywrócić utraconą godność.

 

 

 

                                                                     

Michał Hebda

Comments

comments

Dodaj komentarz