Krok ku pojednaniu – Marcin Bubiński XIII LO we Wrocławiu




W wyniku tragicznego wypadku pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010, w której zginęli Lech Kaczyński, jego małżonka oraz wybitni przedstawiciele świata polityki jest szansa na przełom w bardzo chłodnych relacjach polsko ─ rosyjskich. Wielka szkoda, że tę furtkę, otworzyła dopiero tak wielka tragedia.

W bardzo krótkim czasie otrzymaliśmy od Rosjan wiele przyjaznych gestów. Na miejscu tragedii osobiście pojawił się premier Putin, prezydent Federacji Rosyjskiej powołał specjalną grupę do wyjaśnienia okoliczności katastrofy samolotowej i ogłosił 12 kwietnia dniem żałoby narodowej ─ co było rzeczą bez precedensu ─ jeszcze nigdy w Rosji żałoba nie była wprowadzona po śmierci kogoś, kto nie był Rosjaninem. Ogólnorosyjska telewizja wyemitowała „Katyń” Andrzeja Wajdy w czasie najwyższej oglądalności. Wielu komentatorów zgodnie podkreślało, iż rosyjskie władze zrobiły więcej niż przewiduje protokół dyplomatyczny. To piękne zachowanie względem Polaków zasługuje na najwyższą pochwałę. Nie zapominajmy jednak, że to zdecydowanie za mało, aby przełamać lody na linii Warszawa ─ Moskwa, ponieważ te piękne gesty obracają się wyłącznie w sferze kurtuazji i postpolityki. Sporne kwestie nadal pozostają. Gazociąg po dnie Bałtyku i sprawa Katynia, która pomimo pewnego przełomu w ostatnim czasie nadal została nierozwiązana. Polska musi stać na straży swojej racji stanu i jednocześnie szukać kompromisu w kwestiach polaryzujących stosunki polsko ─ rosyjskie, przy czym nasz kraj musi przestać postrzegać Rosję jako adwersarza, którego ruch w polityce zagranicznej jest wymierzony w Warszawę. Moskwa natomiast musi uszanować suwerenność krajów Europy Środkowo ─ Wschodniej, wyzbyć się swych imperialnych zapędów, zacząć przestrzegać praw człowieka i tworzyć zręby społeczeństwa obywatelskiego. Im szybciej to się stanie tym lepiej, ponieważ warto skorzystać z dobrej koniunktury, która teraz się wytworzyła. Warto się zastanowić, czy nie lepiej, aby w pierwszej kolejności proces pojednania odbył się oddolnie, jak w przypadku Polski i Niemiec na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Kościół Katolicki w Polsce oraz Rosyjska Cerkiew Prawosławna już podjęły inicjatywę prowadzącą ku przebaczeniu dawnych win. Ważnym aspektem tej idei jest, aby zwykli ludzie zrozumieli, iż nie dotyczy ich machina wielkiej polityki, wytwarzająca niechęć pomiędzy narodami, oraz że to oni mają wpływ na władzę poprzez nastroje społeczne, które powinny determinować decydentów obu krajów do szukania porozumienia. Dobra wola jest po obu stronach. Kardynał Dziwisz wezwał dwukrotnie do pojednania polsko ─ rosyjskiego i nie jest w tym apelu osamotniony, podobnie uważają hierarchowie Cerkwi i wielu rosyjskich inteligentów. Obyśmy nie zaprzepaścili tej okazji, bo jest rzeczą paradoksalną, iż tak podobne do siebie narody nie potrafią znaleźć porozumienia.

 

 

Marcin Bubiński XIII LO we Wrocławiu

Comments

comments

Dodaj komentarz