Kryzys jest jak Święty Mikołaj – Klaudia Orska




Krach! Zgroza na rynku giełdy spowodowała już w poprzednim roku spore zamieszanie w państwach Europy. Jednak wówczas Polska była oazą spokoju – uwolnioną od wpływów naszych sąsiadów, uniezależnioną od ich gospodarki, a złotówka była silna jak słoń. Była, była, ale się zmyła! A może to tylko przykrywka polskiego rządu?

Pan w dom, Bóg w dom

Bezrobocie rośnie, spółki deweloperskie stoją na skraju bankructwa, przedsiębiorstwa transportowe niebawem będą siedzieć i kwiczeć, a zbulwersowani Polacy obarczać winą banki, którym muszą płacić więcej pieniędzy za kredyt, niż dotychczas. I trudno się dziwić zdenerwowaniu wyborców – mieli ujrzeć lepszą Polskę. A co widzą?! Droższe kartofle.

Manna z nieba

Premier Donald Tusk, jak już pogodził się z myślą nadejścia kryzysu do jego pięknego kraju, zmusił wszystkich podwładnych ( ministrów) do znalezienia 17 miliardów złotych. I bravissimo – wygrzebał z zaskórniaków 19,7 miliarda złotych. Ano, chwała mu! Tylko czy owe „ rządowe oszczędności”, jak zwyczaj mają nazywać je posłowie, nie są cięciami z poszczególnych resortów?! Oho…

Pojawia się i znika

Kiedy wreszcie dostrzegliśmy skalę krachu – ona solidnie owładnęła sporą część Europy. Mogło być gorzej, oczywiście. Ale teraz, w razie dziecka-naszego-kryzysu, Donald Tusk opracowuje plan antykryzysowy. Bo widzicie, państwo, byłoby zupełnie inaczej, gdybyśmy przyjęli euro… A co ma piernik do wiatraka?!

 

 

 

Klaudia Orska

Comments

comments

Dodaj komentarz