Ludzie listy piszą

Mogłoby się wydawać, że dzisiaj nikt już nie wysyła listów. W większości przypadków to prawda, ale zdarzają się wyjątki. O ile wśród młodzieży licealnej czy studentów ta tradycja ginie, tak najmłodsi cały czas wybierają tę formę komunikacji.

Julia ma dziewięć lat. Ale mimo młodego wieku postanowiła napisać list. I to nie do byle kogo, a do samej premier Polski, Beaty Szydło. Pisze w nim, że jest zawiedziona tym, że jej młodsza siostra dostanie pięćset złotych od rządu a ona nie. Nie wiem skąd u tak niedużego dziecka świadomość o flagowym programie PiS-u „Rodzina 500+”. Zakłada on, że rodzina dostanie od państwa pieniądze na drugie dziecko.

Julia słusznie zauważa, że bez pierwszej pociechy nie byłoby drugiej. Też chciałaby dostać pięć stów. W końcu wydatki na dziecko są całkiem spore a ona ma jeszcze młodszą siostrę. Szykują się kolejne reformy w systemie szkolnictwa, a co za tym idzie, pewnie i podręczniki się zmienią. Tu z pomocą miała przyjść premier Szydło w stroju św. Mikołaja i z worka wyciągnąć pieniądze. Tego jednak nie zrobi.

Doradcy pani premier wymyślili coś dużo lepszego. Beata Szydło na list postanowiła odpowiedzieć. Cały proces został skrupulatnie udokumentowany. Na profilu premierki Szydło na Facebooku pojawiły się nie tylko zdjęcia, ale również film z „ceremonii” odpisywania. Julia, w odpowiedzi dostała podziękowania za udzielenie się w dyskusji oraz wyjaśnienia, że wspomniane pięćset złotych jest przyznawane rodzinie a nie konkretnemu dziecku. Dostała również zaproszenie na audiencję u pani premier.

Takie spotkanie wyobrażam sobie w ten sposób: Julia wchodzi do kancelarii sama, bez rodziców. Następnie przedstawia swój punkt widzenia a premier swój. Moim zdaniem tak się jednak nie stanie. Dlaczego? Bo nie wierzę, że ta dziewczynka z własnej woli postanowiła napisać list do Beaty Szydło. Nie sądzę, że dziewięcioletnia Julia interesuje się swoim utrzymaniem. Została sprytnie podpuszczona, albo to rodzice napisali jej ten list, aby uzyskać z góry obliczony efekt.

Doradcy premier Szydło świetnie sytuację wykorzystali, ponieważ odpowiedź została bardzo dobrze odebrana i ociepliła wizerunek szefowej rządu. Pozwoliła również na chwilę odwrócić uwagę społeczeństwa od debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim czy kolejnych rewolucji w Sejmie.

Michał Wójcicki

Comments

comments

Dodaj komentarz