Ano właśnie. Jak mawiają jeszcze niektórzy, Polak mądry przed i po szkodzie. Potrzeba było ofiary 96 osób, aby do niektórych polityków wreszcie dotarło, że celem ich siedzenia w sejmie jest prowadzenie debaty w sposób merytoryczny i tylko merytoryczny. Oczywiście ci, o których mowa, nie mają sobie nic do zarzucenia . W ubiegłym tygodniu poznaliśmy wszystkich kandydatów na prezydenta RP. Chętnych do objęcia urzędu jest 22 posłów i działaczy. Ale tak naprawdę w mediach głośno jest tylko o dwóch: Bronisławie Komorowskim i Jarosławie Kaczyńskim. Obecnie kandydaci PO i PiS-u cieszą się największym poparciem i nic nie zapowiada, aby nie spotkali się w II turze wyborów. W związku z tragedią pod Smoleńskiem wszystkie partie zapewniają, że tegoroczna kampania będzie spokojna oraz prowadzona na wysokim poziomie. Domagano się też, aby politycy nie kreowali swoich wizerunków na ulicznych plakatach i billboardach. Jak słusznie stwierdził jeden z posłów, ludziom nie potrzeba oglądać twarzy kandydatów, bo wszyscy ich już znają. Ważniejszy od haseł i spotów będzie program, jaki zaprezentują poszczególne sztaby wyborcze. O ile w przypadku Komorowskiego, Pawlaka i Napieralskiego jeszcze nie do końca wiadomo, o tyle znany jest już program Jarosława Kaczyńskiego. W swoim oświadczeniu napisał, że chce kontynuować misję zmarłego brata. I pewnie tego będzie się trzymał. Miejmy nadzieję, że 20 czerwca do urn pójdzie większość Polaków. Każdy, kto uważa się za patriotę, powinien wziąć udział w tych wyborach. Za dwa miesiące okaże się też, czy wszyscy – zarówno politycy jak i zwykli obywatele – odrobili zadanie domowe z lekcji o patriotyzmie.