Szkoła przeszkadza młodzieży odpowiednio się wysypiać, ponieważ lekcje zaczynają się zbyt wcześnie – z reguły o godz. 8 rano. Tymczasem organizm nastolatków jest gotowy do zasypiania i wstawania przeciętnie aż o dwie godziny później niż organizm dzieci i osób dorosłych.

Już siedem lat temu specjaliści apelowali, żeby zajęcia dla tej grupy wiekowej zaczynały się później, bo inaczej młodzi ludzie są śpiący i zdecydowanie gorzej przyswajają nowe informacje. Poza tym niedobór snu zwiększa u nich ryzyko chorób serca, otyłości i cukrzycy, nadciśnienia, depresji oraz różnego typu uzależnień.
Ostatnie badania wykazały, że podczas nauki zdalnej nastolatki odpoczywały dłużej i od razu lepiej się czuły. Czas zaoszczędzony na dojazdy do szkoły wykorzystywały na sen. Po powrocie do nauki stacjonarnej problem odżył. Tylko w niektórych szkołach amerykańskich, kanadyjskich i australijskich w trosce o zdrowie uczniów część placówek rozpoczyna lekcje o godz. 8.30, a niektóre nawet o godz. 9.30.
M.K. opr. na podst. www.focus.pl