Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. 9 października wyborcy z Polski, jak i spoza granic naszego kraju wybiorą posłów i senatorów. Chciałbym skupić się na tej drugiej grupie. Posiadacze paszportu z orzełkiem niemieszkający w Polsce, zadecydują o tym, kto będzie rządzić w kraju w którym mieszkamy. To, na kogo zagłosują nie dotknie ich w żadnym stopniu, w przeciwieństwie do nas – osob ktore tu mieszkają. Często emigranci nie wiedzą co akurat dzieje się w Polsce, gdyż mają ograniczony dostęp do informacji(jest tylko kilka polskich gazet ktore można znaleźć za granica, nie każdy ma pieniądze na wykup satelity z polskimi programami) z kraju. Często ich jedynym zródłem wiedzy jest jedno pismo lub telewizja. Czy rzeczywiście ich poczucie patriotyzmu oznacza, że powinni głosować w wyborach? Moim zdaniem nie. Każdy winien wybierać swojego prezydenta, premiera, a nie mieszać sie w sprawy które, w mojej opinii, nie maja wpływu na jego życie. Jednak niech emigranci czytający "Angorkę" nie odbiorą mnie zle. Nie mam zastrzeżeń do osob które wyjechały z Polski na stałe, lecz niech chociaż przed postawieniem tego nieszczęsnego krzyżyka na karcie wyborczej zapoznają się ze wszystkimi kandydatami zanim skażą rodaków na nieprzyjemne, 4-letnie rządy którejś z partii.
Tomasz Kociszewski, IV LO Warszawa
2011-08-25