Wyspy Tristan da Cunha leżące w południowej części Oceanu Atlantyckiego to najbardziej oddalony od innych siedlisk zamieszkany zakątek Ziemi. Od najbliższych sąsiadów dzieli je 2 tys. kilometrów, a do większego stałego lądu jest 2,8 tys. km.

Żyje tu 246 obywateli i wszyscy w bliższym lub dalszym stopniu są ze sobą spokrewnieni. Każdy z nich nosi jedno z dziewięciu nazwisk.
Brak lotniska powoduje, że kontakt z resztą świata jest możliwy wyłącznie drogą morską, a podróż do „pobliskiego” Kapsztadu (RPA) trwa ponad tydzień.
W szkole uczy się 20 dzieci. Jest tylko jedna droga główna, szpital, dwa kościoły, poczta i kilka sklepów.
Mimo niewielkiej społeczności Tristan da Cunha może się pochwalić dwiema monarchiniami. Pierwsza to Elżbieta II,
gdyż wyspy te są zamorskim terytorium Wielkiej Brytanii. Druga zaś to królowa Maria. Pod szczytem noszącym jej imię, Queen Mary’s Peak, położona jest bowiem osada, w której żyją tutejsi mieszkańcy.
To bezpieczne miejsce, bo przestępczość i bezrobocie w zasadzie tu nie istnieją. Głównym źródłem ich utrzymania jest turystyka i rybołówstwo.
Wulkaniczne wyspy mogą się pochwalić imponującym rezerwatem przyrody morskiej, którego powierzchnia jest dwa razy większa od Polski.
Oz opr. na podst. www.noizz.pl