Wstyd? Janusz Korwin-Mikke kolejny po pani minister Julii Piterze gorszy opinię publiczną i własną partię. Jakie granice ma wolność słowa? Co mieści się jeszcze w ramach dobrego smaku? Najwyraźniej odpowiedzenie na to pytanie byłoby kłopotliwe dla wielu polityków. Okazuje się, że wysoka ranga społeczna i pełnienie odpowiedzialnych urzędów nie zobowiązuje do przestrzegania prawa i zasad kultury osobistej. Przynajmniej nie w naszym kraju. Niestety.
Dlaczego tak sądzę? Wzburzył mnie ,,występ?? pana Korwina-Mikke w magazynie ,,24 godziny”. Ręka uniesiona w geście uważanym jednoznacznie za faszystowski – brak szacunku i obraza dla każdego polaka. Czy był aż tak wzburzony możliwością wprowadzenia w Polsce euro, by uciekać się do tak kontrowersyjnych gestów? Na pytanie prowadzącego program odpowiedział nie mniej ,,uprzejmie” i ,,moralnie”. Nie rozumiem tego. W Polsce jest wolność słowa i mogę się wypowiadać jak chcę. Te dwa zdania wywołały niesmak zapewne u większości telewidzów.
Niestety, na tym trefnym wystąpieniu byłego szefa UPR straci przede wszystkim sama Unia Polityki Realnej, której Korwin- Mikke bądź co bądź jest przedstawicielem. Sama partia próbuje się jeszcze bronić tłumacząc, że od 2002 roku ten polityk ,,wypowiada się jedynie w swoim imieniu. Ale co to zdziała? Prosty człowiek na pewno nie stawi się już za UPR. Wystarczy przypomnieć sobie skandal z Młodzieżą Wszechpolską sprzed kilku lat.
Czy nie lepiej udzielać przemyślanych odpowiedzi, dobierać odpowiednie argumenty?
A może w polityce chodzi tylko o wywołanie skandalu? Wielu jest za tym, by nie zmieniać waluty, ale zapewne nie takim ,,sposobem.”