O belkach i emocjach – Dorota Tworkowska




To już przedostatnie dni w których kandydaci na prezydenta będą namiętnie szukać drzazgi w oku brata, nie dostrzegając belki we własnym oku. Na owe poszukiwania za pomocą przedwyborczej debaty wybrali się B. Ziętek, K. Morawiecki i A. Lepper.

Spotkanie o które wcześniej tak z pasją skandowano, obeszło się bez większej ekscytacji i zainteresowania ze strony społeczeństwa. Panowie przedstawiając programy jakie kryją się za ich osobami, zdawali się zasłaniać walecznością swoje słabości, a te już teraz przepowiadają ewentualną  koalicję sił. Kolejne debaty zawisły jak znaki zapytania we mgle. Sztaby wyborcze wykręcają się od jednoznacznych odpowiedzi na zaproszenia a sami bohaterowie przebierają w stacjach telewizyjnych mających mieć zaszczyt przekazywać ich słowa dotyczące zmian Polski.

A zmiany są niezbędne, aby obywatele dotknięci powodzią, mogli w przyszłości oddychać swobodnie. Choć szef doradców premiera – M. Boni przedstawił projekt ustawy o pomocy dla powodzian, wydaje się on być pomocą doraźną, niczym worki z piaskiem przy stale grożącej fali. Wspólnym zadaniem powinno być skupienie się na tym, skąd wziąć środki finansowe, aby Polska mogła wreszcie zastosować się do porzekadła mówiącego, iż lepiej zapobiegać niż leczyć.

Najważniejszymi sprawami finansów będzie zajmował się Marek Belka, który objął  fotel prezesa NBP po zmarłym S. Skrzypku. Propozycja marszałka sejmu dotycząca kandydatury polityka z ramienia SLD została poparta przez wszystkie frakcje w parlamencie, oprócz PSL. Tak jak każde działanie Komorowskiego, również i to zostało skwitowane płytkimi motywacjami wyborczymi.      

 Opanowany marszałek ma jednak żywiołowych pomagierów. W sukurs koledze z partii pobiegł Palikot, który zorganizował konkurencyjny do Kaczyńskiego wiec. Skutecznie galwanizowany rzutkimi hasłami o Jarku-Podróbce wzbudził pożądane emocje. Nie zabrakło ich też w wypowiedzi Z. Hołdysa, który obrzucając Jarosława K. soczystymi inwektywami ostatecznie określił dziki charakter tej kampanii.

 W owej burzy testosteronu pojawił się pierwiastek żeński, w dodatku zdublowany jak wiece w Lublinie. W zyskującym na popularności klipie blond bliźniaczki ubrane w obcisłe koszulki, wychwalają kandydaturę Napieralskiego. Jeśli tą wirtuozerią wrażeń i głębią przesłania najmłodszy z kandydatów chciał zyskać głos młodzieży, czuje się obrażona. Wolę już wierzyć, że to niewinna zabawa a nawet kolejny prztyczek od przyjaciół z innych partii.

                                                                                                         

                                                                                                     

 

 

Dorota Tworkowska

Comments

comments

Dodaj komentarz