O co chodzi? – Patryk Drygała, XIII LO, Wrocław




Chyba każdy Polak wie, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Powiedzenie to jak ulał obrazuje poczynania naszych polityków, ale bynajmniej nie w tej sytuacji.  Od jakiegoś czasu media nieustannie się żywią dawką wspaniałego pokarmu serwowanego przez Jarosława Kaczyńskiego i jego najbliższe otoczenie. Za cenę tej ambrozji zdolni byli opuścić swego dotychczasowego najlepszego karmiciela, Janusza Palikota, zdolni też byli opuścić swych dotychczasowych najgorszych karmicieli, przedstawicieli rządu, bo przecież tak słabym kalorycznie pokarmem jak jesienną ofensywą ustawodawczą nie najadłby się nawet niemowlak. Zresztą od dawna już wiadomo, że najlepsze newsy robi się z poczynań PiS-u i Kaczyńskiego. I tym razem było tak samo – wyrzucenie czołowych polityków z Prawa i Sprawiedliwości podgrzało przedwyborczą atmosferę w mediach. Wszyscy spekulują, że poparcie tej partii spadnie na rzecz innych, może też nowych. Tymczasem wszystkie te wypowiedzi nie ukazują logicznego wytłumaczenia tej sytuacji. PiS w sondażach zbytnio nie straci, bo ma żelazny elektorat, który zawsze uzna Kluzik – Rostkowską i Jakubiak za zdrajczynie, a prezesa za odkrywcę spisku. Jednak te panie mają realną szansę na stworzenie nowej partii, która będzie alternatywą na dzisiejsze sejmowe kłótnie. Przy czym formacji tej zawsze będzie bliżej do PiS niż PO, bliżej to za mało powiedziane – po prostu będzie to liberalne skrzydło partii Kaczyńskiego, dzięki któremu możliwe będzie odebranie władzy obecnej ekipie rządzącej. I tylko inteligentni śmieją się teraz coraz głośniej, bo im bardziej media nagłaśniają tę sprawę, próbując ośmieszyć Kaczyńskiego, tym bardziej uderzają w Platformę, ponieważ głównym hasłem ekipy zbuntowanych polityków PiS jest właśnie nieróbstwo obecnego rządu. Jednak najśmieszniejsze jest teraz to, gdzie jest Janusz Palikot. Właściwie to nigdzie. Ten, który miał przewrócić polską scenę polityczną, zaginął gdzieś w tłumie. Gdzie jego pomysły, ustawy, gdzie jego partia? O Januszu, herosie naszych czasów przypominają już tylko szare plakaty z jakże wymownym hasłem: Silny obywatel. Cóż, nasz narodowy bohater może teraz szukać pomocy tylko u Prezydenta. Kiedy będzie pukał do drzwi jego pałacu zapewne usłyszy: Janusz to ty?

 

Patryk Drygała, XIII LO, Wrocław

Comments

comments

Dodaj komentarz