Obywatelski obowiązek – Jacek Zasada

Najbliższe wybory do samorządów lokalnych w roku 2014, prezydenckie i parlamentarne rok później. Do pójścia do urn uprawnieni zostaną kolejni obywatele Rzeczpospolitej. Tylko czy aby na pewno skorzystają oni z tego prawa?

Według danych znajdujących się na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej, w ostatnich wyborach parlamentarnych wzięło udział czterdzieści osiem procent uprawnionych do głosowania. Jest to zatrważający wynik. Połowa Polaków nie chce wybierać swoich przedstawicieli i rządzących.

Nie chodzę na wybory, ponieważ co może zmienić mój głos, przeciwko setkom tysięcy? I tak nic się nie zmieni, chyba że na gorsze – mówi Janusz Kwiecień.

Ten brak wiary w lepsze jutro jest jednym z najczęstszych powodów opuszczania głosowania. Widząc taką postawę, młody człowiek od razu podchodzi sceptycznie do tematu pójścia do urn wyborczych.

Skoro nie pójdę na wybory, jakim prawem mogę narzekać, że jest źle w kraju? Mój głos ma wagę taką samą jak wszystkie inne. To on tworzy przyszłość mojego państwa. Chcę o niej decydować i przy okazji mieć prawo do narzekania, jeżeli nie będą mi się podobały rządy wybranych osób – odpowiada Michał Socha.

Młodzież często nie wie jaką opcje polityczną ma wybrać. Nie przemawiają do nich slogany wyborcze oraz obietnice. Często wchłaniają i powielają poglądy swoich rodziców. Słychać głosy, że wszystkie partie serwują w swoim programie to samo, że nie ma ugrupowania spełniającego wymagania i potrzeby młodego człowieka. Irytujące jest także oglądanie ciągle tych samych polityków od zarania dziejów.

Niektórzy siedzą w ławach sejmowych trzecią czy czwartą kadencje. Być może wykupili sobie abonament na miejsca w parlamencie. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że znajdują się tam tylko aby napchać sobie kieszeń pieniędzmi. Tym panom już dziękujemy. Dajmy szanse nowym, młodym politykom, którzy mają wiarę w lepszą przyszłość, dużo werwy i zaparcia do działania – mówi Piotr Gołowacz, poseł Parlamentu Młodzieży Wrocławia.

Do następnych wyborów mamy jeszcze dwa lata. To odpowiedni okres, aby przeprowadzić kampanie społeczne mające na celu nakłonić młodych do udziału w wyborach. Sprawę do serca powinni wziąć sobie liderzy partii politycznych, aby przekonać ich do swojego programu. Młodzież jest przyszłością narodu. To oni za parę lat będą stanowić o sile Państwa. Warto jest myśleć perspektywicznie i zachęcić młodego człowieka do decydowania o przyszłości, której on sam jest częścią.
 

Jacek Zasada

Comments

comments

Dodaj komentarz