Sławny piłkarz Gary Lineker mawiał: „Piłka nożna to taka gra, w której na boisko wychodzi 22 facetów, a i tak w końcu wygrywają Niemcy”. Na czas Igrzysk Olimpijskich PEKIN 2008 odważyłem się użyć tych słów do parafrazy: „Olimpiada to taka gra, w której na boisko wychodzą tysiące zawodników, a i tak w końcu wygrywają…Chińczycy”. Piszę te słowa, mając na myśli krwawiące prawa człowieka w chińskiej dyktaturze.
Faktycznie, protestujemy, ale ulegamy. Jesteśmy istotami kruchymi niczym ciasteczka deserowe. Jedni mieli na Olimpiadę nie jechać – pojechali, inni mieli się wycofać – zostali.
Kulminacją naszej słabości będzie czas, kiedy zaakceptujemy to, iż chińscy sprinterzy
a
Pokażmy Chinom, idąc śladami słów Patrycji Markowskiej, że świat się pomylił i już teraz nie będzie taki konformistyczny – już teraz świat realnie zaprotestuje…