Brodząc w szaroczarnej pajęczynie naszej polityki, spotykam różnych ludzi, większość z nich
to krzywa nieustannie spadająca, która z pewnością zapewnia kolizje naszych moralnych i
egzystencjonalnych dochodów. CO mamy, a czego nie po ostatnich obficie zalewających nas
wyborów, których fałszywe zapewniania już dawno wylały się politykom z domowych szaf. Mamy
PO, przed którym stoi czyn iście prometejski, czyli wypełnienie swoich fałszywych zapewnień.
Mówię fałszywych, bo to w Polsce powoli staje się rytuałem i stereotypem. Więc chyba mogłem
zaryzykować . PO musi pamiętać, że gabinetem cieni nie jest tylko PiS, jest nas jeszcze kilku
nawet całe stada młodych, sfrustrowanych indywiduów. Mamy PiS , który powoli podupadł na
scenie politycznej, niczym fatamorgana która znika przed niestrudzonym turystą podążającym
po gorących piaskach pustyni. Nie ma Samoobrony która rozbiła się z wielkim hukiem o dno
swojej kampanii niczym Titanic z Leonardo Di Caprio na pokładzie . Może Słowo L. Di Caprio
jest tu nad wyraz przebarwione bo w zestawieniu go z liderem Samoobrony odczujemy kolosalną
różnicę . Jest twarz A. Kwaśniewskiego, która już dawno funkcjonuje w Polsce jako stereotyp
pijanej mordy byłego prezydenta . Mamy jeszcze bohaterów pierwszoplanowych tego spektaklu,
czyli nas, całe społeczeństwo polskie które ze stoickim spokojem oczekuje pozytywnych
rezultatów. Czekamy chociaż kiełkuje w nas myśl że to wszystko wypełni się wtedy kiedy
dopełni się nasza reinkarnacja . Do działaczy PO - prosimy zająć się Polską albo jeżeli już
wiecie że to niemożliwe spiszcie dla siebie od razu epitafium albo od razu porozgryzajcie
kapsułki z trucizną - bo my dłużej czekać nie możemy . Gdybym tylko mógł zasiąść po prawicy
Najwyższego, z pewnością spuściłbym plagę, może nie tak straszną, jak te egipskie ale na
pewno usunęłaby ona wiele ikon nieczystych kart historii naszej polityki .
Piotrek Klanowski