„Polacy-cwaniacy” – Aneta Wójcicka




 

            Ostatnimi czasy w Polsce aż huczy od afer. Robiąc prasówkę na WOS ciężko się zdecydować, którą „wpadkę” naszego rządu wybrać. Dzienniki zasypują nas kolejnymi newsami: kto? Z kim? Po co? Za co? O co? Oglądamy codziennie tragikomedie. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Bo jeśli śmiać się to, z czego? Z polityków? Z tego, że są aż tak pewni siebie, że nawet zbytnio nie kryją się ze swoimi machlojkami? Czy może z tego jak pokrętni się tłumaczą? A może z nas samych, żeśmy ich wybrali? Naród polski można w tym wypadku usprawiedliwić. Wybrał z tego, co mu zaprezentowano. Jak to mówią: „Jak się nie ma, co się lubi to się lubi, co się ma”. A co do płaczu to chyba jest, nad czym lamentować. Jak tu wierzyć w zapewnienia Tuska, że idziemy do przodu? Jak nie tracić nadziei w wiarygodność rządu? Jedyne, co może nas podtrzymać na duchu to to, że premier przynajmniej jedną obietnicę próbuje spełnić- obiecywał drugą Irlandię? Jak jeszcze kilka takich afer wybuchnie na Wiejskiej to z pewnością będziemy drugą Irlandią- zbankrutujemy jak ona.

            Polacy jednak chyba wolą się śmiać. Lata PRL-u i młodej demokracji nauczyły nas, że każdy dba o siebie. Wykształciła się zależność: nowy rząd-nowa afera. Słuchając o kolejnym przekręcie na szczycie przeciętny obywatel RP uśmiecha się tylko i mówi: „Dorwał się do koryta i chce się na chapać!” Na tą opinię politycy ciężko sobie zapracowali.

            Istnienie afer w polityce to constans. Zmieniają się tylko metody walki ze spadającym poparciem. Jedni podają rząd do dymisji, drudzy usuwają tylko poszczególne persony. Największą radość mają jednak fani komisji śledczych. I to nie tylko ci, którzy lubią w nich zasiadać. My, zwykli obywatele też możemy coś z tego mieć- ubaw. Gdy ostatnio oglądałam obrady takiej komisji uśmiałam się do łez. Nie za bardzo wiadomo czy jej członkowie przesłuchują świadka czy siebie nawzajem.

            Na razie mamy rewolucje październikową w PO. Mamy dymisje wręczone po cichu. Mamy lawinę konferencji prasowych. Mamy owoc afery hazardowej- komisję śledczą. Nie możemy narzekać na nudę. Trzeba przyznać, że polityce wiedzą jak urozmaicić programy telewizyjne i nie pozwolić swoim wyborcom zapaść w zimowy sen.

            Powszechnie wiadomo, że Polacy słyną na świecie z cwaniactwa. I nic w tym dziwnego. W końcu przykład idzie z góry, drodzy panowie politycy!

 

Aneta Wójcicka

Comments

comments

Dodaj komentarz