Polacy, jedna wielka rodzina” – Michał Hebda




         

 

                Żałoba narodowa formalnie się skończyła. Trwa ona jednak w sercach wielu Polaków, szczególnie rodzin tragicznie zmarłych.

 Pogrzeb Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wbrew wcześniejszym protestom odbył się w sposób niezwykle godny. Setki tysięcy Polaków wyszły na ulice Warszawy oraz Krakowa aby pożegnać prezydencką parę. Z całej tej tragicznej sytuacji wynika jednak konkretne dobro: przywrócona została godność urzędowi Prezydenta RP.

Polacy pokazali swoja postawą, że Prezydent to żywy symbol, znak suwerenności a także osoba łącząca wszystkich obywateli polskich bez względu na wyznawane poglądy polityczne.

Polacy pokazali również niektórym politykom że Urząd Prezydenta RP to nie tylko „pałac i żyrandol”. Media pokazały wreszcie, że patriotyzm nie odszedł do lamusa, więcej, jest w modzie, jest również  spoiwem łączących wszystkich, bez wyjątku, zarówno tych mieszkających w Polsce jak i na emigracji. Na ulice wielu polskich miast wyszli także ludzie młodzi, po to, aby zademonstrować swoje przywiązania do tej wielkiej wartości, jaką jest Polska. Przez kilka dni Polacy naprawdę stali się jedną, wielką rodziną.

         Niestety tą jedność i powszechną zgodę oraz  poszanowanie własnych wrogów udało się osiągnąć pod wpływem tak wielkiej tragedii. Pytanie tylko jak długo ten stan względnego spokoju się utrzyma? Czy wzajemne poszanowanie zagości wreszcie na polskiej, już 20 letniej, scenie politycznej? Pozostaje mieć nadzieję że nie będzie jak po śmierci Jana Pawła II w 2005 roku i ta tragedia nie będzie przypominana politykom tylko przy okazji kolejnych rocznic.

Zbliżająca się zaś kampania wyborcza powinna stać się wreszcie polem do merytorycznej dyskusji pomiędzy wszystkimi opcjami, bez uwag ad personam  oraz zorientowaną na zwykłych ludzi. Paradoksalnie rok 2010 staje się dla Polki wielką szansą na zmianę wszystkiego tego, co zepsuło nas przez 20 lat ustrojowej suwerenności.

 

Michał Hebda

Comments

comments

Dodaj komentarz