Zima nie zaskoczyła w tym roku drogowców. Zazwyczaj na początku marca Polacy czekają na wiosnę, ciesząc się z widoku pierwszych przebiśniegów. Niestety afera solna sprawiła, że zamiast cieszyć się, wszyscy mamy problem.
Na polski rynek mogły trafić tysiące ton produktów spożywczych, do produkcji których użyto soli przeznaczonej do innych celów. Czy przeciętny Kowalski może coś z tym ambarasem zrobić? Nie pozostało mu nic innego, jak tylko nadzieja, że nie zachoruje. Skład chemiczny soli, którą powinny posypywane być nasze pełne dziur drogi, szokuje. Dotychczas problemy z wątrobą Polaków spowodowane były innym produktem, a niekiedy chorobą – alkoholizmem. Dzisiejsza choroba cywilizacyjna to nic innego jak oszczędność. To właśnie przez nią obywatele gonią za pieniądzem. Czasy, gdy człowiek człowiekowi wilkiem nikogo nie dziwią. Niskie wynagrodzenia za żmudną pracę, stres związany z życiem i nasi „kochani” politycy powoli wpędzają nas do grobu. Zapewne pesymiści powiedzieliby, że nie doczekają się emerytur, więc jest im wszystko jedno. Może niedługo w naszych produktach znajdzie się beton? Oczywiście, „przez przypadek”. Każda firma chce zarobić , a biznesmen dorobić się fortuny. Dlaczego odbywa się to kosztem ludzi? Warto też zastanowić się, jakim prawem cały ten przekręt nie został wykryty kilka lat temu?
Po wybuchu elektrowni atomowej w Japonii zastanawiano się, kiedy radioaktywny ryż dotrze na polski rynek. Sprawa ucichła, być może Polacy są narodem bardzo optymistycznym? Całe szczęście, że żywności nie sprowadzamy z Białorusi. Po ostatnich wydarzeniach można by przypuszczać, że kolejny raz „przez przypadek” trafiłaby do nas niekoniecznie zdrowe produkty. Po wezwaniu przez Mińsk ambasadorów UE i Polski do opuszczenia Białorusi nic już nas nie zdziwi. Polacy są przyzwyczajeni do różnych dziwactw na własnym podwórku. Nasz premier twierdzi, że podniesienie wieku emerytalnego jest konieczne ze względu na coraz dłuższe życie Polaków. Szkoda, że nie przewidział, że wszystkie „przypadki” takie, jak afera solna, tylko je skracają.