Polityczne przewijanie z domieszką pizzy – Michał Michałowski,

Ach, to lato! Można by pomyśleć, że letnia pora, którą mamy w

naszym kraju, jest bezwarunkowo bezpłciowa: ani nie jest specjalnie
gorąco, ani nie jest specjalnie chłodno. Od czasu do czasu zdarza się
jakiś potężny upał, potem nagle spadnie deszcz, zrobi się strasznie
duszno, i po chwili mamy już spektakularną burzę. Ale to nie pogoda
podgrzewa nam umysły, i nie pogoda powoduje, że czasami można
spaść z krzesła i na dodatek mocno się poturbować, również nie ona
powoduje gotowanie się krwi w ciele przeciętnego nieszczęśnika. Większe
spustoszenie powoduje sytuacja polityczna naszego kraju, która już od
jakiegoś czasu może spowodować istne zlasowanie się mózgu, za
przeproszeniem koleżanek i kolegów. Najpierw akcja w ministerstwie
rolnictwa i dymisja Leppera. Zerwanie koalicji, dymisja ministra Lipca i
Kaczmarka, coraz częstsze POGŁOSKI o nadchodzących wyborach. I jak tu
się połapać w tej politycznej burzy? Na szczęście możemy liczyć na
starych i zaufanych posłów zasiadających w sejmowych ławach. Widać
okresowe napady gorąca tak przeszkadzają w myśleniu, że niektórzy z
parlamentarzystów nie mają co robić, więc obmyślają coraz lepsze pomysły
na wakacyjną nudę. Nudzić się na pewno nie będą posłowie Lewandowska i
Bosak; oni już zaklepali się w "Tańcu z gwiazdami", tak więc nie muszą się
martwić zamieszaniem w PIS-ie, tylko będą brylować na parkiecie w
towarzystwie uroczych partnerów. Należałoby jeszcze dodać, że za
pieniądze podatników.
Innym sposobem na wakacyjną nudę jest wideo blog. Już wzięło się za to
kilku posłów, m.in. Gadzinowski i Czarnecki. Jeszcze inni idą dalej; w
swym blogu mówią o sposobie na "polityczną pizzę". Inwencji nie można
wprost odmówić. Albo lepiej: wymyślić coś, co innych rzuci na kolana, ot
na przykład propozycja posła Pardy, by w Sejmie umieścić... przewijak
dla niemowląt. Na co, nie wiadomo, w jakim celu, tego chyba nikomu
tłumaczyć nie trzeba. Pana poseł chyba naprawdę się nudzi, proponujemy
więc wycieczkę podobną do tej, którą sprawił sobie pan minister
Gosiewski, spacerując po wydmie, a także z jasnożółtą torbą. Ale cóż,
my, zwykli obywatele, nie mamy tu zbyt wiele do powiedzenia. A szkoda...
 

 

Michał Michałowski,

Comments

comments

Dodaj komentarz