POspolite ruszenie – Magdalena Madeja,

IV RP okazała się jednak kolosem na glinianych nogach. Najwyraźniej zaszkodziły niezdrowe zapędy. Teraz realizacja wielkich idei w rękach Platformy. Zasady zobowiązują, ale obietnice również.

Tak naprawdę warto się zastanowić, czy wybory wygrało PO, czy przegrał PiS. Czy Donald Tusk przekonał swoich wyborców programem, czy stał się alternatywą dla Jarosława Kaczyńskiego?

Tak czy siak, teraz to Donald Tusk musi stanąć na wysokości zadania. Otrzymał wielki kredyt zaufania, bo słynne „zmień kraj – idź na wybory”, emitowane nawet podczas ciszy wyborczej, poskutkowało. Frekwencja była rekordowa.

O swoistym pospolitym ruszeniu można mówić, patrząc na statystyki dotyczące głosowania naszych rodaków za granicą. Tam zmobilizowało się prawie 80 % emigrantów. Anglia dała PO ponad 60%. To znaczy, że Polakom jest dobrze, a wrócą jak im się zrobi drugą Irlandię. Godny pochwały fakt, że mimo konieczności stania w „ogonku” aż tylu Polaków szturmowało konsulaty. I tu, w kraju, „obowiązek obywatelski” spełniło tym razem nadspodziewanie dużo osób, wprawiając tym samym w zakłopotanie niejedną komisję wyborczą. 

Zdumiewa jednak, że ponad 335 tysięcy wyborców nie potrafi głosować.

Może rzeczywiście nie jest to aż taka prosta czynność, jak by się wydawało – postawić krzyżyk przy danym nazwisku! Okazuje się, że głosowanie wymaga od nas całkiem sporego wysiłku, nie tylko fizycznego, ale i umysłowego. Pewne rzeczy wydają się jasne, a jednak… Z drugiej strony, cóż wymagać od zwykłych obywateli, jeśli nawet sami posłowie poprzedniej kadencji mieli z tym czasem problemy. (Pamiętacie głosowanie Kurskiego?)

PiS rozpacza, że przegrał. Trwa właśnie czystka w szeregach partii Kaczyńskiego. Kto był odpowiedzialny za przebieg kampanii, niech lepiej zwiewa czym prędzej. Bo reklama okazała się nieskuteczna. Śmieszy tylko, a może przeraża, że politycy widzą przyczyny porażki w kampanii, która trwała około miesiąca, a nie widzą jej przyczyn w ponad- dwuletnim okresie, kiedy mieli wolne pole do popisu.

43 fotele więcej dla Platformy, to dla Pis-u dużo za dużo. Dlatego zaraz mają zacząć wytaczanie PO procesów cywilnych i karnych, a ponadto będą skrupulatnie rozliczać partię z realizacji programu. Prezydent nie podał ręki, ale zapowiedział, że będzie kontrolował partię Tuska i wcielanie obietnic w życie. Życzę sobie jednak, żeby robił to chociaż solidnie, ale obawiam się, że nawyki z poprzedniej kadencji Sejmu po prostu mu na to nie pozwolą.

PiS obgryza paznokcie, PSL tak wywija słynną parasolką, żeby wiał im tylko korzystny wiatr niezależnie od pogody na Wiejskiej. LiD przekomarza się w swoich szeregach. Samoobrona pewnie dopija jeszcze szampana z niedzieli, a Sejm bez Giertycha to nie to samo… Za to PO modli się o cud. Bądźmy zatem cierpliwi. Może się modlić nawet i cztery lata.

 

 

Magdalena Madeja,

Comments

comments

Dodaj komentarz