Pro – Anty ??? – /Radosław Zawałeń, 18 lat




 

Mówią, że ludzie są wybredni. I mają rację – bo są. Jednym podoba się mieszkać w "betonowej szufladzie", drugim wystarczy wiejska chałupka. Są tacy, którzy wolą zjeść na obiad schabowego z kapustą, inni zadowolą się mięsem z rosołu. I mają do tego prawo. Zresztą jak do wszystkiego, co poza prawo nie wychodzi. Nawet do polityki, która przecież to prawo tworzy.

Chwila, w której przyszło nam obecnie żyć to przełom pierwszej i drugiej dekady 21 wieku. Na arenie politycznej wystąpiły już wszystkie ugrupowania partyjne. I chyba dobrze, gdyż Polacy mogli wypróbować co dla niech jest najodpowiedniejsze. Potwierdzą to zresztą za rok, gdy będą głosować w wyborach parlamentarnych.

Ostatnio podsumowywano 1000 dni pracy obecnego rządu. W codziennej prasie, z którą od jakiegoś czasu mam okazję się stykać można się spotkać z wieloma opiniami czy był to czas wykorzystany czy zmarnowany. Jaki był, tego nie wiem, gdyż przez ostatnie lata nie miałem zbytnio czasu śledzić dogłębnie wydarzeń politycznych. Wiem jednak co dzieje się tu i teraz. Bo przecież jak mówi się potocznie nie liczy się start lecz meta. Choć już dawno minęło I półrocze 2010 roku, można już dzisiaj stwierdzić, że nie był to za bardzo dobry rok. Katastrofa, powódź, upały, słabe zbiory, śmiertelne ofiary polskich dróg.

Jednak to wszystko pokazało jak słaby jest człowiek, jak bezbronny wobec losu i sił natury.

Tragedia samolotu pokazała solidarną postawę polaków wobec ludzkiej tragedii. Pokazała również, że pędząca do przodu cywilizacja zawodzi, a w przypadku powodzi i pożarów jest bezbronna. Są w kraju ludzie doszukujący się w tym wszystkim winy konkretnej osoby. Jednak czy nie jest tak, że to ogólnie rozumiana ludzka pewność po raz kolejny zawiodła? Na dzień dzisiejszy, moim zdaniem wydarzenia z Krakowskiego Przedmieścia mniej znaczą niż dramat tysięcy ludzi, którzy walczą z życiem w szpitalach, na terenach zalanych przez wodę, giną w wyniku pożarów i powodzi. Tracą cały dorobek życia, tracą najbliższych. Czy właśnie Ci ludzie uważających się za obrońców KRZYŻA nie powinni pójść do tych cierpiących ludzi, którzy krzyż poświadczają swoim dramatem i cierpieniem. To będzie o wiele trwalszy, żywy pomnik pamięci również tych, którzy zginęli w kwietniu tego roku. Należy właśnie tu i teraz przestać być i pro, i anty, i poświadczyć swoją pamięć i patriotyzm nie słowami, hasłami, gniewem i nienawiścią ale konkretnym obywatelskim czy nawet chrześcijańskim czynem . Wtedy naprawdę obronią swój honor, swoją wiarę, krzyż. Pamięć o ofiarach nić nie będzie znaczyć na tablicach jeżeli nie pozostanie ona w sercu. Czy zdaliśmy egzamin z ostatnich wydarzeń? Tego jeszcze nie wiadomo. Zdamy go jednak na pewno wtedy, gdy przestaniemy być pro – anty i zajrzymy w swoje sumienie. Czy jeszcze go mamy? Czy pamiętamy jeszcze słowa poety:/ //Postawiłem sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu

/Radosław Zawałeń, 18 lat

Comments

comments

Dodaj komentarz