Donald Tusk zadecydował- Jarosław Gowin definitywnie traci swoje stanowisko ministra sprawiedliwości. Decyzję tą ogłosił na konferencji, wcześniej rozmawiając sam na sam z Gowinem. Automatycznie na nowe stanowisko został powołany Marek Biernacki, były szef MSW w rządzie Jerzego Buzka.
Dymisja ta nie była wielkim zaskoczeniem, ponieważ zgrzyty na linii Tusk-Gowin widać już od bardzo dawna. Chyba najbardziej nagłośnionym konfliktem pomiędzy tymi politykami, był spór o ustawę na temat związków partnerskich. Wtedy, Jarosław Gowin otwarcie sprzeciwił się Premierowi wyrażając swoje odmienne zdanie na sejmowej mównicy. Ta różnica zdań mocno nadwyrężyła zaufanie Donalda Tuska do Gowina. Premier stanął przed wyborem- zdymisjonować go teraz, czy uznać to za małe nieporozumienie. Wybrał pierwszą opcję, a Gowinowi się po prostu upiekło. Niestety w ostatnim czasie Gowin po raz kolejny wygłosił kontrowersyjną wypowiedź. Zasugerował, że zarodki z in vitro (wytworzone w Polsce)- mogą być sprzedawane do Niemiec, gdzie zostają poddane różnym eksperymentom medycznym. To wystąpienie przelało czarę goryczy, a jej skutki dosięgły Gowina nieodwracalnie.
Należy zwrócić uwagę na to, że były już minister sprawiedliwości, przyjął decyzję Premiera ze stoickim spokojem. Swoim zachowaniem udowodnił, że jest profesjonalistą, a jego pokora i opanowanie będą działać na jego korzyść w przyszłości. W wywiadach odpowiadał, że szanuje decyzję Tuska, ponieważ "każdy premier ma prawo otaczać się takimi ludźmi, do których ma zaufanie i którzy podzielają jego poglądy". Podkreślił, że różnią się z Premierem zdaniem na temat szybkości wprowadzania reform w Polsce. On chciałby je wprowadzać szybciej, a Tusk do każdej miał wiele wątpliwości, ponieważ mogły zagrozić popularności Platformy Obywatelskiej. Dodał również, że uważa Premiera- niezależnie od różnicy zdań pomiędzy nimi- za polityka wybitnego.
Co teraz z Jarosławem Gowinem i jego polityczną przyszłością? Na pewno nie odchodzi z PO i nie rezygnuje z projektów, za które był odpowiedzialny jako minister sprawiedliwości. Nadal pozostaje wierny swoim przekonaniom, a w najbliższym czasie chciałby zainicjować debatę programową w Platformie Obywatelskiej. Jak sam ogłosił: "W sprawach sumienia nie mam nad sobą pana". Może wkrótce okazać się, że będzie ubiegał się o stanowisko przewodniczącego Platformy.