Rewolucja u sąsiadów

Wydarzenia na Ukrainie dzieją sie bardzo szybko i to, co usłyszymy jednego dnia, kolejnego może być już nieaktualne. Sytuacja jednak nie staje się łatwiejsza i klarowniejsza. W dalszym ciągu przyszłość naszych sąsiadów jest niejasna.

Krwawo tłumione protesty na Majdanie oraz w całym kraju przyniosły oczekiwany skutek. Udało się obalić rządzącego prezydenta. Wiktor Janukowycz nie uniósł się jednak honorem, nie stanął przed obywatelami, nie poinformował ich, że podaje się do dymisji. Wolał tchórzliwie, pod osłoną nocy, uciec, organizując również transport najcenniejszych rzeczy z jego willi. Za prezydentem został wystosowany przez ukraiński parlament list gończy.

Sytuacja dzięki temu się uspokoiła, ludzie przestali ginąć. Najprawdopodobniej, dlatego że nie ma już osoby, która mogłaby wydać rozkaz: „strzelać!”.

Ukraińcy są jednak bardzo podzielonym narodem. Im dalej na wschód, tym nastroje obywateli są bardziej eurosceptyczne. Część Ukraińców ma korzenie rosyjskie i wolałaby utrzymywać bliższe stosunki z Rosją niż z Unią Europejską. Ukrainę zamieszkuje również wiele rosjan z krwi i kości. W wielu miejscach Ukrainy rośnie więc napięcie związane z chęcią odseparowania się od kraju.

W szczególnie nieciekawej sytuacji znalazł się Krym. Na tym półwyspie rozpoczęły się protesty mające na celu oddzielić ten region od Ukrainy. Rosjanie zamieszkujący ten teren proponują jak najszybsze zwołanie referendum w sprawie przynależności półwyspu do Ukrainy.

W związku z tymi wydarzeniami Rosja postawiła wojsko w stan gotowości. Parlamentarzyści rosyjskiej Dumy zaproponowali również paszporty dla osób, które chciałyby być bronione przez Federację Rosyjską.

Podczas gdy na Majdanie przedstawiony został proponowany skład przyszłego rządu, składający się z dotychczasowych opozycjonistów, dyplomaci europejscy głowią się nad sposobem rozwiązania konfliktu na Ukrainie.

Czy jednak warto mieszać się w sprawy wewnętrzne Ukrainy? Czy może lepiej pozostawić wolną rękę obywatelom tego kraju? Jaki ruch wykonać? Chociaż czasami jedynym możliwym ruchem jest się nie ruszać…

Bartosz Woszczyński

Comments

comments

Dodaj komentarz