Minął już prawie tydzień od ataku wojsk koalicji na reżim Kaddafiego w Libii. Pod jakże literacką nazwą „Świt Odysei”, ironią losu Odys dziesięć lat walczył na wojnie i następne dziesięć lat z niej wracał. Co daje mało optymistyczne rokowania tej akcji. Jednakże najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że Francja pierwsza rusza do walki, Niemcy wstrzymują się od niej, a Rosja apeluje o pokój. Patrząc w przeszłość, nawet tą niedawną (Gruzja), wydaje się to żartem historii. Polska również nie bierze w tej akcji udziału. Popieram tę decyzję pana premiera Tuska, ponieważ już samo stacjonowanie naszych wojsk w Afganistanie kosztuje rocznie ponad miliard złotych. A uzbrojenie naszych F-16 do tej akcji, byłoby bardzo kosztowną sprawą, ponieważ rakiety do tego myśliwca są po prostu drogie. Następną sprawą, którą chciałbym poruszyć to ceny. Widok kilograma cukru na sklepowych półkach w cenie powyżej pięciu złotych, nikogo już nie dziwi. Wszystko spowodowane jest ograniczeniami narzuconymi przez Unię Europejską odnośnie produkcji cukru. Najwyraźniej euro posłowie przeliczyli się co do importowania tańszego cukru z Brazylii, który okazał się niewypałem. Za te błędy wiadomo komu przyjdzie zapłacić… nam. Oliwy do ognia dolał pan Jarosław Kaczyński swoimi zakupami w osiedlowym sklepie wraz z gronem dziennikarzy. Winiąc rząd za obecne ceny oraz stwierdzając, że sieć sklepów Biedronka jest dla najuboższych ludzi. No cóż, niestety nie każdy ma pensję taką samą jak politycy…
Radosław Bakalarski, 16 lat.
2011-06-16