EveR 6 to pierwszy robot dyrygujący orkiestrą podczas koncertu. Debiut androida miał miejsce nie byle gdzie, bo w Narodowej Orkiestrze Korei w Seulu.
Wychodząc zza kulis, humanoid najpierw ukłonił się publiczności, a następnie przemaszerował na środek sceny, żeby pokierować muzykami. Po recitalu prawdziwy dyrygent Choi Soo-Yeoul, towarzyszący sztucznemu „koledze” w tym wyzwaniu, ocenił go jako zdolnego do współpracy z ludźmi w branży muzycznej.
– Był w stanie oddać znacznie więcej detali, niż sobie to wyobrażałem – wyznał zaskoczony Choi Soo-Yeoul. Dodał jednak, że największą wadą EveR 6 jest to, że nie potrafi słuchać.
Publiczność jednak zdecydowanie woli w tej roli człowieka. Choć ruchy maszyny uznano za nienaganne, to brakowało oddechu i umiejętności utrzymania orkiestry w odpowiednim napięciu i gotowości.
Oz opr. na podst. www.polsatnews.pl