W ostatnich dniach w mediach znów głośno o jednym z najbardziej wpływowych ludzi w naszym kraju. Dyrektor Radia Maryja – ojciec Tadeusz Rydzyk po raz kolejny stał się sprawcą niemałego zamieszania. Przypadek ? Raczej nie, to zbliżająca się wielkimi krokami kampania wyborcza.
Wszystko za sprawą spotkania, które odbyło się w siedzibie Parlamentu Europejskiego. Do Brukseli redemptorysta przybył na specjalne zaproszenie deputowanych PiS i to właśnie w trakcie spotkania z nimi padły słowa które wywołały burzę. Toruński zakonnik wygłosił odważną opinię, że od 1939 roku Polską nie rządzą Polacy. Cenzura i totalitaryzm, tak właśnie Rydzyk widzi nasz kraj. Jego zdanie przejawem tej dyskryminacji jest chociażby fakt, że on i jego zwolennicy są wykluczani z debaty publicznej.
Okazało się jednak, że kilka kontrowersyjnych zdań wystarczyło, by szef toruńskiej rozgłośni znów znalazł się na ustach wszystkich dziennikarzy i polityków. Tadeusz Rydzyk jest przebiegłym graczem i doskonale zdaje sobie sprawę jak należy postępować by zaistnieć we współczesnych mediach. Wszystko zgodnie z zasadą „nie ważne co mówią, ważne, żeby mówili”.
Oburzony Radosław Sikorski próbował interweniować w Stolicy Apostolskiej, której bezpośrednio podlegają zakony, jednak wystosowana przez polski MSZ nota dyplomatyczna spotkała się z bardzo lakoniczną odpowiedzią. PiS działania ministra uznało za nieprofesjonalne, a Rydzyk najprawdopodobniej znów wyjdzie z opresji cało.
Stawka o którą walczy jest wysoka, bo na kilka miesięcy przed wyborami partie polityczne zaczynają coraz ostrzej walczyć o elektorat. Rydzyk sprawujący poprzez Radio Maryja i TV Trwam swoisty „rząd dusz” może mieć im sporo do zaoferowania. A to oznacza, że będzie mógł wymóc na nich pewne korzystne dla siebie decyzje. Takie jak np. przywrócenie dofinansowania budowy instalacji geotermalnych o którego cofnięcie Ojciec Dyrektor stanowczo obwinia obecny rząd.
Z drugiej jednak strony jego pozycja negocjacyjna w ciągu ostatnich kilku lat uległa znacznemu pogorszeniu. Jeszcze w 2005 roku o jego względy zabiegały co najmniej trzy partie. Dziś, gdy z parlamentarnej sceny zniknęły Samoobrona i LPR Rydzyk skazany jest na porozumienie z PiS. Ciężko bowiem wyobrazić sobie sytuację w której poprze on PO lub SLD.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach o dyrektorze toruńskiej rozgłośni usłyszymy jeszcze nie raz. Kampania przed wyborami parlamentarnymi niedługo ruszy pełną parą, a wtedy możemy być pewni wielu kontrowersyjnych i zaskakujących wypowiedzi po obu stronach sceny politycznej.