Rzeczpospolita Obojga Kaczorów – Marcin Bogiel

Ostatniego tygodnia na polskiej scenie politycznej sporą sensację wywołał spot reklamowy Platformy Obywatelskiej. Wytykał on wszystkie niespełnione obietnice, jakie składał PiS przed wyborami parlamentarnymi. Można było także zobaczyć jak partia braci Kaczyńskich dba o portfele swoich działaczy, a zapomina o strajkujących lekarzach i nauczycielach. Nic dziwnego, że wzbudziła ona kontrowersje w szeregach koalicji. PiS moim zdaniem został bardzo skutecznie zepchnięty do defensywy. Postanowił się bronić w myśl starej i sprawdzonej metody, najlepszą obroną jest atak. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby pamiętał o zasadzie fair-play. Niestety, w trakcie ofensywy zapomniał lub co charakteryzuje politykę braci Kaczyńskich, wcale nie wziął jej pod uwagę. W pierwszej kolejności TVP (w całości upolityczniona przez PiS z prezesem Andrzejem Urbańskim, który, jak wszyscy wiemy, od wielu lat jest wiernym partnerem Lecha Kaczyńskiego) odmówiła emisji spotu tłumacząc się problemami technicznymi. Ten przypadek przypomina PRL kiedy ówczesna władza cenzurowała telewizję i inne środki masowego przekazu. Następnie zaczął rozpowszechniać absurdalne i niedorzeczne tezy, że reklama partii Donalda Tuska kłamie. Korzystając z okazji chciałbym przemówić do tych co kwestionują prawdomówność reklamy. Po pierwsze ci co twierdzą, iż obaj panowie z PiS nie zarabiają takiej olbrzymiej sumy pieniędzy niech spokojnie, obejrzą raz jeszcze spot (można go ściągnąć ze strony PO www.platforma.org). Na samym dole są podane źródła skąd wzięto dane! Po drugie, jakim prawem PiS zaprzecza, iż nie dba o interesy słabszych?! Kiedy pod KPRM utworzyło się tzw. „Białe Miasteczko” pielęgniarek, które żądały podwyżek, pan premier miał czelność mówić: „Jeśli ktoś lubi spać w namiocie to jego sprawa”, lub „Gdyby to byli mężczyźni, już dawno byliby usunięci”. Nie kiwnął palcem, aby im pomóc, lecz zrzucił winę na Lewicę. Co prawda w tej kwestii się z nim zgadzam, lecz przed wyborami zapowiedział, że jego partia naprawi wszelkie patologie nękające nie tylko służbę zdrowia lecz całą Polskę! Tego typu wypowiedzi są potwierdzeniem tezy, iż dwaj najwyżsi rangą polscy politycy są prostakami! Wszyscy przecież pamiętamy „Spieprzaj Dziadu” i „Małpę w Czerwonym”. Martwi mnie jednak nie tylko postawa bliźniaków, lecz ich bliskich współpracowników, którzy zachwalają wspaniałe rządy koalicji. Uważają, iż jako pierwsi rozpoczęli sprawiedliwe rozliczanie PRL-owskiej przeszłości. Może gro osób uzna mnie teraz za niedoinformowanego, ale jak na razie PiS dwa razy napisał i uchwalił lustrację, którą dwukrotnie zakwestionował Trybunał Konstytucyjny. Poza tym lustrację próbował przeprowadzić także rząd Jerzego Buzka! Stąd też jako obserwator polskiej sceny politycznej chciałbym zadać kilka pytań braciom Kaczyńskim, W -ce premierom i innym członkom koalicji: „Gdzie jest takie tanie państwo?!”, „Gdzie są trzy miliony mieszkań?!”, „Gdzie są podwyżki płac i obniżone podatki?!”. W przypadku tego ostatniego ze smutkiem stwierdzam, że jest dokładnie odwrotnie. Niespełnione obietnic PiS można byłoby wyliczać jeszcze długo. Chyba nawet do następnych wyborów. Dlatego też musimy uzbroić się w cierpliwość i być optymistami, że te rządy się wreszcie skończą. Nie pozostaje nam nic innego, jak powtarzać sobie z zaciśniętymi zębami: „Przeżyliśmy trzy rozbiory, przeżyjemy i kaczory!”.

 

 

 

Marcin Bogiel

Comments

comments

Dodaj komentarz