SOS Europo!

Tysiące ludzi co roku ginie na łodziach, którymi chcą przedostać się do Europy. Wyruszają bez odpowiedniej załogi, wyposażenia ratunkowego. Umierają z głodu, odwodnienia, wycieńczenia, chorób. Gdy czytamy takie komunikaty, wydaje nam się to niemożliwe, jakbyśmy czytali o czymś co miało miejsce wiele lat temu. Niestety, taka okazuje się rzeczywistość i problemy, z jakimi spotykają się tysiące migrantów z Afryki i Azji, którzy chcą przedostać się do Europy. Uciekają przed konfliktami, ubóstwem, szukając lepszego życia. Jednak to nie jest takie proste jak się mogłoby wydawać. Według danych od 2011 roku na Morzu Śródziemnym życie straciło około 2 tysięcy ludzi. Dlaczego nikt temu nie przeciwdziała? Nikt nie udzielił tym ludziom pomocy, mimo , że kilka jednostek odebrało wysłany przez migrantów sygnał SOS. Niektóre kraje Europy wykazują dużą chęć do ograniczenia „nieregularnej migracji”. Kobiety, dzieci i mężczyźni są pozostawiani na morzu bez żadnej pomocy, a ci, do których pomoc w końcu dotrze, przekazywani są do krajów, w których ich prawa w ogóle nie są przestrzegane. Prawie każda osoba, która była zawrócona, powiedziała, że doświadczyła przemocy bądź była jej świadkiem. Strażnicy zabierają tym ludziom wszystkie osobiste rzeczy i wrzucają je do morza, pozbawiając imigrantów jakiejkolwiek możliwości starania się o pomoc. Grecja stała się miejscem, przez które ludzie chcą się przedostać do Europy Środkowej. Jako że to właśnie na tym państwie spoczywa bardzo duża odpowiedzialność za tysiące migrantów, UE powinna w jakiś sposób wspierać w szczególności Grecję znając jej problemy gospodarcze.

Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla praktyki i polityki podejmowanej przez grecką straż graniczną. Jednak dzięki działaniom organizacji Amnesty International każdy z nas może przyczynić się do zaprzestania jawnych naruszeń praw człowieka. Działać można od razu poprzez podpisanie petycji do greckiego Ministra Porządku Publicznego i Ochrony Obywatelskiej na stronie internetowej tej organizacji. Europo, weź sprawę w swoje ręce!

Aleksandra Stankiewicz

Comments

comments

Dodaj komentarz