Świńska głupawka – Sebastian Strąk




 

Media co i rusz prześladują nas rzekomym problemem jakim ma byś nowy szczep grypy. Komuś musi bardzo na tym zależeć, skoro nawet portale typowo biznesowe, zamiast pisać o tym, że ZUS jest praktycznie bankrutem i miliony ludzi nie dostanie nawet tych ochłapów,  jakie otrzymują dziś emeryci, woli powiadomić nas o tym, że zmarła osoba z wirusem ah1/n1.

 

Porównując skalę problemu ze zwykłą grypą sezonową, każdy zainteresowany rzetelną informacją, a nie medialną papką zauważy, że problem świńskiej grypy istnieje jedynie w głowach „ekspertów” z WHO, którzy nawet nie kryją się z tym, że żyją głównie z pieniędzy oferowanych przez koncerny farmaceutyczne. Dobitnym dowodem, że grypy po prostu nie ma, jest fakt, że mimo całej nagonki medialnej w krajach, gdzie prowadzone są szczepienia na masową skalę, tylko znikoma część społeczności zamierza się „ubezpieczyć” przed chorobą.

Ludzie dostrzegają, że są nieustannie okłamywani, bo ciągle słyszą o jakiś epidemiach  i olbrzymiej ilości zgonów, co zupełnie nie pokrywa się z tym co widzą w rzeczywistości.

 

Zastanówmy się choć przez chwilę czy z powodu grypy sezonowej na skutek, której rocznie giną miliony ludzi na świecie, podnoszone są takie wrzaski w mediach, bądź wśród światowych „ekspertów”? Czy słyszeliście kiedyś, żeby zamykano szkołę, bo jeden uczeń zachorował na grypę? Dlaczego więc robi się to dzisiaj, skoro nowy szczep okazał się o wiele łagodniejszy w przebiegu i mniej zagrażający życiu?

 

Stara zasada powiada, że winny jest ten kto najwięcej zyskał. Dlatego wniosek z całej tej sprawy jest tak oczywisty, że nie będę odbierał wam tej przyjemności i pozwolę, abyście doszli do niego samodzielnie. Wtedy z pewnością lepiej utkwi w pamięci.

 

 

 

Sebastian Strąk

Comments

comments

Dodaj komentarz