Świńska sprawa – Krzysztof Pyzia




 

Niektórzy Polacy kompletnie zwariowali! Dosłownie uderzyła im sodówka do głowy. Nagle zaczęli myć ręce mydłem (jakby wcześniej tego nie trzeba było robić!), wykupywać kartony aspiryny, nie wspominając już o maseczkach. Część z nas zachowuje się jak ludzie w biegnącym tłumie. Biegną za tłumem, choć nie wiedzą po co. Po prostu naśladują innych. Z niektórymi z nas jest podobnie.

Ktoś rzucił hasło, że panuje świńska grypa. I nikt nie chciał słuchać ekspertów, starających się delikatnie wytłumaczyć, że to wcale nie jest tak, jak media mówią. Nie trzeba było długo czekać na efekty. Wystarczyło kilka dni, by w sklepach zabrakło maseczek, które podobno mogą uchronić przed grypą. Owi „szczęściarze”, którym udało się zakupić maseczki, zapomnieli tylko, że są chronią one jedynie przez kilka minut. Mało tego! Nie dotarło do nich, że świńska grypa nie jest wcale taka straszna, jak ją Wujek Wielki Telewizor maluje. Co roku umiera więcej osób na zwykłą grypę, niż jej świńską odmianę.

Kochani Polacy! Zachowajcie spokój, bo tylko on nas może uratować. Jeżeli będziecie tak szybko popadać w popłoch, to niedługo upadnie rynek samochodowy. Niech no tylko jakiś serwis informacyjny wspomni o tragicznym wypadku śmiertelnym. Wówczas w obawie o swoje życie zaczniemy masowo sprzedawać swoje samochody. Później media powiedzą o śmiertelnie potrąconym rowerzyście. Spadnie koniuktura na rowery. Idąc tym trafem, ktoś połamie sobie nogi, zaczniemy bać się chodzić po ulicy, zaś jedynym rozwiązaniem zostanie leczenie tej psychicznej paranoi u psychiatry! Powtórzę raz jeszcze. Może nas uratować tylko spokój. Świńska grypa nie jest wcale groźna. Owszem, kilka osób zginęło, ale to jest pikuś w porównaniu do innych chorób. Zresztą spójrzcie, jaki ma ładny ryjek ta świńska grypa. I jeszcze do nas macha swoim zakręconym ogonkiem …

 

Krzysztof Pyzia

Comments

comments

Dodaj komentarz