Szambo ojca dyrektora – Michał Michałowski

     Ludzie aż do znudzenia powtarzają, że młodzież dlatego jest taka ordynarna, wulgarna, nietolerancyjna, nieuprzejma, ponieważ nie ma żadnego silnego autorytetu. Jedynym takim autorytetem jest Ojciec Święty, Jan Paweł II. W naszej ojczyźnie, jednak z przykrością trzeba stwierdzić, silnego autorytetu nie ma wcale. O przytoczenie tutaj aż  prosi się wypowiedź ojca Tadeusza Rydzyka, który po prostu okropnie skomentował spotkanie kobiet mediów w Pałacu Prezydenckim w dniu 8 marca. Wypowiedź ta brzmiała:  „To skandal! Nie nazywajmy szamba perfumerią!". Osobiście jako Polak, i to młody, czuję się taką wypowiedzią nie dość, że oszołomiony, ale również oburzony. Nie mogę pojąć, jak dyrektor bądź co bądź katolickiej stacji, która powinna przypominać o tradycjach religijnych dawnej Polski, wyraził się tak bardzo w niecywilizowanym języku. Piszę „niecywilizowanym ", lecz muszę przyznać, zupełnie inne słowa cisną mi się na usta. To nie tylko brak szacunku dla Pierwszej Damy, jaką jest Pani Prezydentowa Maria Kaczyńska, lecz ojciec dyrektor
w dosyć dosadny sposób wyraził opinię na temat polskich kobiet. Pozwolę sobie zauważyć, że jedynym szambem w tej sytuacji jest kultura osobista ojca Tadeusza Rydzyka, pokazująca aż nazbyt dokładnie, co ojciec  dyrektor sądzi zarówno o prezydencie, jak i jego żonie.   W zaistniałej sytuacji muszę prosić o przeproszenie Pani Prezydentowej.
Zasłużyła sobie na szacunek polskiej społeczności, mimo że nie eksponuje  się tak jak pani Jolanta Kwaśniewska. I mimo że nie jestem fanem ani premiera, ani prezydenta, to jednak  szacunek dla pani Marii Kaczyńskiej powinien się znaleźć, nawet u tak wpływowej osoby jak ojciec Tadeusz Rydzyk. Ze smutkiem muszę też przyznać, że nie tylko
ojciec dyrektor wypowiada się niezbyt stosownie. Ostatnio sam pan  premier dał upust swojemu szacunkowi dla narodu, który go wybrał, mówiąc, iż PRL to był „ustrój hołoty dla hołoty" . Pan premier sądzi, że skoro już tym premierem jest, to może już być hulaj dusza i mówienie publicznie   wszystko, co mu ślina na język przyniesie. Trzeba jednak pamiętać o tym, że naród, który swych przedstawicieli wybrał, może ich również obalić, i jest na to dość przykładów w historii świata i również Polski. Panie premierze, chce Pan nauczyć patriotyzmu, solidarności, miłości do ojczyzny, a tymczasem nie ma Pan nawet szacunku dla dziejów własnego kraju? Już nie wspomnę, jak poczuli się ci wszyscy, którym w tych ciężkich czasach przyszło żyć i pracować. Dość jeszcze wspomnieć, iż pracowali również na to, by miał Pan teraz prawo
swobodnego wypowiadania się i mówienia również takich okropnych bzdur. Pamiętajmy bowiem, że to nie od nas zależy, w jakim kraju przyjdzie nam żyć, lecz od tych, którzy tym państwem będą kierować.
 Widać więc, że bardzo silnego autorytetu, który mógłby pokierować jakoś polską młodzieżą, nie ma w zasadzie żadnego. Następnym razem, gdy ktoś  znów będzie atakować polską młodzież za to, że jest taka, jaka jest, niech pamięta, że to dorośli są dla nas największym przykładem. J nie powinni się dziwić, jaka jest obecnie sytuacja, skoro nawet rodzimi
politycy nie umieją wyrażać się w niektórych sprawach tak jak potrzeba.

Michał Michałowski misiak6631@wp.pl

Michał Michałowski

Comments

comments

Dodaj komentarz